Wpis z mikrobloga

Kurła….
Q7 4.2 TDI 2007r.
Panowie taki niemiły problem z
zawieszeniem przytrafił mi się dziś.
Mianowicie kilka kilometrów od domu zaczęła migać pomarańczowa kontrolka zawieszenia ale wszystko było ok. Przyjechałem do domu, wypakowałem zakupy nie wyłączając silnika po czym odstawiłem samochód gasząc silnik. Kompresor cały czas chodził i nie chciał się wyłączyć, po chwili zaczęło śmierdzieć i tłok kompresora już ledwo chodził (nie włączyło się zabezpieczenie termiczne). Zanim dobrałem się do bezpiecznika, żeby zapobiec pożarowi to kompresor zatarł się na amen, po chwili przód opadł zupełnie na glebę. Błędy to przegrzanie kompresora i nic więcej W MMI nadal mogę ustawiać tryby zawieszenia. Do tej pory nawet po tygodniu stania nie opadał nawet o milimetr. Wiem, że kompresor na 100% nowy bo to było czuć i słychać. Co jeszcze mogło się stać? Ja stawiam na przyspawanie się styku przekaźnika. Do tej pory podnosiło się w normalnym tempie (choć i tak cały czas jeżdżę na komfort). 0 błędów

#motoryzacja #audi #samochody
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@michallus: Dobra. Teraz na spokojnie z kompa.

Moje Q7 bylo akurat bez pneumatyki, ale walczylem sporo z pneumatyka w A8 d3.

Polecam pierwsze kroki skierowac
  • Odpowiedz