Wpis z mikrobloga

W Polsce co 2 dni ilość wykrytych przypadków się podwaja. Co tydzień wzrasta 10-krotnie. Każdy nowy przypadek to osoba zainfekowana już tydzień temu. Obecnie mamy 111 chorych, a tydzień temu było ich 11. Oznacza to, że w momencie gdy wiedzieliśmy o 11 przypadkach zainfekowanych była już ponad setka. We wtorek w Polsce będzie ponad 200 wykrytych przypadków, ale już w poniedziałek niewykrytych przypadków będzie tysiąc. Te wykryjemy dopiero w niedzielę za tydzień.
Każde podjęte dzisiaj działanie zapobiegawcze swój skutek będzie miało dopiero za tydzień. Oznacza, to, że teoretycznie po przekroczeniu 1000 oficjalnych chorych przyrost nowych chorych zacznie spadać dzięki wprowadzeniu działań zaradczych. Niestety możemy tego nie zaobserwować ze względu na niedzielne msze, które się w tej chwili odbywają. Tak więc od 23 marca wzrost zachorowań nie spadnie i jeszcze gwałtownie wzrośnie ilość przypadków zgonów. Na koniec miesiąca powinien być już jednak spadek zachorowań jak i zgonów.
Niestety w kwietniu mamy Wielkanoc. Jeśli społeczeństwo będzie niedoleczone, a zakończy się stan wyjątkowy to możemy mieć szybki nawrót epidemii, która rozniesie się ponownie w kościołach i sklepowych kolejkach.

W szczytowym okresie możemy mieć 10-12 tys odnotowanych przypadków przy założeniu, że sprawnie będziemy walczyć z pandemią. Do tego jednak potrzeba wyposażyć wszystkich ludzi w maski i rękawiczki, wydzielić specjalne miejsca dla osób objętych kwarantanną. Można w tym celu wykorzystać puste szkoły, ale nie obejdzie się raczej bez szpitali modułowych. W tydzień ich jednak nie zbudujemy tak jak Chińczycy.


Niżej miał być jakiś wykres, ale zamiast tego spędziłem trzy godziny nad uzupełniłem tablicy z wyborczej odnośnie pierwszych 50 przypadków. W sumie jest ona chyba teraz bardziej wartościowa niż ten wpis. To chyba dodam jeszcze #gruparatowaniapoziomu


Wyraźnie widać które ogniska choroby się rozlały w sposób niekontrolowany, oraz gdzie brakuje pośrednich nosicieli. A to oznacza, że w kilku miastach jest sporo niewyłapanych chorych.
Najgorzej wygląda to w
#poznan (obecnie 7 chorych)
#lubin (obecnie 12 chorych)
#wroclaw (obecnie 10 chorych)
#lodz (obecnie 13 chorych. 12 z ostatnich 2 dni)
#rybnik #raciborz (obecnie 5 chorych)
Wróżę też #warszawa wielkiego rozrostu zarażonych (obecnie jest ich 15 i są to pojedyncze przypadki z niezidentyfikowanych ognisk)

Pobierz
źródło: comment_1584280778AeXiNyFMO0we3ejHoZOBNR.jpg
  • 26
@orkako: ciekawe dywagacje. Dzięki.

Zastanawia mnie ile to wszystko moze potrwac czasu (choć oczywiscie też sporo zalezy od wynalezienia leku i jego skuteczności) bo chyba wypowiem umowe wynajmu mieszkania i bede dalej siedział u rodziców bo i tak pracuje zdalnie, a w i tak wole nie wychodzic do ludzi skoro istnieje ryzyko zarazenia
@orkako: Największym gwoździem do trumny będą jednak zakłady pracy. Naprawdę niewiele osób w skali kraju pracuje zdalnie. A nawet, jeśli większość domowników ma home office, to wystarczy jedna osoba w domu, która do pracy chodzić musi. Szkoda, że Janusze biznesu tego nie rozumieją. W pracy spędzasz średnio 8 godzin i „kisisz się” w tych zarazkach z ludźmi, którzy nie wiadomo co robią po pracy i z kim się spotykają. My jesienią
@botereq: Zwykłe sylikonowe lekarskie, zaś maski najlepsze byłby PPF3, ale od biedy niech będą nawet te lekarskie. > .Otworzą granice ,a polaczki znowu będą latać i przywozić wirusa.

@IceShandy: Pewnie będą otwierane granice z krajami które już opanują pandemię, jak kraje V4. I coś mi mówi, że Wielka Brytania zostanie na długo odizolowana od świata. Stracą więcej niż przypuszczali, że mogą stracić
@orkako info z wczoraj, że przypadku Poznania rzekoma koleżanka z Włoch okazała się zdrowa, więc de facto nie wiadomo kto zaraził pierwszą polską ofiarę śmiertelną i sprawa się jeszcze bardziej komplikuje. Chyba że bierzemy pod uwagę wynik fałszywie negatywny.
@orkako: czy to Wyborcza cos #!$%@? z plciami, czy to sposob ukrycia danych?

Przykladowo:
Pacjent numer 11 zarazony przez syna, kontakt wylacznie z pacjentem 21. (zakladam ze syn), sprawdzam a tu Kobieta, majaca kontakt z dwojka pacjentow 11 i 16.. Wiec chyba sa dziury...
@orkako: Te niedzielne msze to kompletne #!$%@?. Rzadko kto dzisiaj chodzi do kościoła, nawet jeśli chodzi o te babcie.

U mnie w kościele jakiś czas temu przychodził jakiś prałat na wykłady z filozofii, to rzeczywiście kilka starszych kobiet do niego poszło. Przy czym to były "starsze" kobiety ledwo po pięćdziesiątce i na ogół z wyższym wykształceniem, czyli raczej nie może być mowy o #!$%@? jaichś głupot.