Wpis z mikrobloga

@Zawsze_w_szpilkach: nie dla każdego jest ważna „niespodzianka” oświadczyn, a sam fakt dużego kroku do przodu ich relacji. Jeżeli on wie, ze u nich tak to się robi to widocznie już rozmawiali o zaręczynach i wcale to nie ma być niespodzianka dla dziewczyny. W niektórych rodzinach po prostu tak jest, a niespodzianek jest popularna bo jest spopularyzowana. Kiedyś niespodzianek nie było i widocznie u nich tak zostało¯\(ツ)/¯ nie nam to
  • Odpowiedz
  • 0
@dziecko_w_betoniarce A nie mozesz po ludzku oświadczyc sie dziewczynie i w najblizszym wolnym czasie jechac z nia do jej rodzicow z winem i kwiatami i zaprosic ich na slub? Z informacja ze date ustalicie tak by wszystko zagrało i kazdemu pasowalo.
  • Odpowiedz
  • 0
@krne A co to ma do rzeczy co bedzie najpierw? No chyba ze jak rodzice powiedzą nie, to już po związku - wtedy faktycznie.

Zaden normalny rodzic nie doczepi się kolejnosci. A jak się czepia, to chyba lepiej darowac sobie jezdzenie z informacją najpierw do nich.
  • Odpowiedz
  • 0
@krne W mojej ocenie jak rodzice z gory sa wobec wszystkiego na nie, i w dodatku lubią miec poczucie kontroli i wciskania swojego zdania we wszystko, to chyba lepiej od poczatku pokazać realny stan rzeczy - ze mogą doradzic, ale realnie nic od nich nie zalezy.
  • Odpowiedz
@dziecko_w_betoniarce: 1. Oświadczasz się dziewczynie. 2. Bierzesz kwiaty i butelke i jedziecie razem do jej starych poinformować ich o tym. Jeżeli coś ma nie zadziałać w tym scenariuszu - to ktoś jest #!$%@? i się zastanów czy warto się w to pchać.
  • Odpowiedz
@dziecko_w_betoniarce: Proste. Wchodzisz cały na biało z kwiatami w jednej i flaszką w drugiej ręce. Wręczasz kwiaty teściowej, idziesz do teścia, wręczasz flaszkę i patrząc mu głęboko w oczy mówisz " bardzo kocham Pańską córkę i proszę Pana o jej rękę".
On wtedy spogląda na flaszkę - czy gówna nie kupiłeś - i pyta profilaktycznie jaką masz pracę, ile zarabiasz i gdzie będziecie mieszkać.
I po kłopocie.
Gorzej, jak u niego
  • Odpowiedz
Mam 3 siostry - każdy z ich ówczesnych narzeczonych (a teraz mężów) pytał moich rodziców o zgodę. Co prawda po zaręczynach przyjeżdżali do naszego rodzinnego domu z kwiatami i winem i się pytali, a nie przed. W mojej ocenie wypada zrobić coś takiego i jest to bardzo kulturalne. Wiadomo znajdzie się wiele ludzi co powie TO Z NIA SIE ZARECZASZ NIE Z RODZINOOOOOM!!! Na pewno zapytanie rodziców lub takie kulturalne powiadomienie ich
  • Odpowiedz