Wpis z mikrobloga

@mpetrumnigrum: cóż za wytrwałość. Ja bym takim zabytkiem najwyżej jeździł godzinę w niedzielę. Na takie trasy to jest po prostu trup i rupieć imo I zajawka skończyłaby się szybko, a dyskomfort by pozostał.
  • Odpowiedz