Wpis z mikrobloga

No i dopadł mnie #zakazhandlu. Przyjechałem z narzeczoną do jej rodziny rozdać dziś zaproszenia na ślub, odwiedzamy koło 10 miejsc. Niefortunnie wczoraj wieczorem już na miejscu tak usiadłem, że na samej dupie pękły mi jedyne spodnie, które przy sobie mam.

Pierwsze moje pytanie to oczywiście czy dziś jest ostatnia niedziela w miesiącu i są otwarte sklepy, niestety już nawet tego chorego przepisu nie ma! Pluję na każdego, kto stoi za wprowadzeniem tak durnych zasad w moim kraju.

Tak wiem, mogłem zabrać spodnie na zapas...
  • 105
  • Odpowiedz
@ediz4: piękne rozwiązanie problemu ktory w normalnych krajach nie istnieje.

PS. Mało kto w dzisiejszych czasach ma takie rzeczy jak igła i nitka. Ubrania sie wymienia gdy sie zepsują.
  • Odpowiedz
  • 216
jak jadę gdzieś, gdzie powrót na przebierkę bylby uciążliwy to mam w aucie zapas.

Najtańsza torba decathlona, w środku 1x gacie, 1x skarpetki, 1x spodnie, 1x koszulka, 1x bluza, 1x zestaw do umycia się (bez ręcznika).

@Felonious_Gru: Ja biorę jeszcze racje żywnościowe amerykańskich marines i zestaw survivalowy na wypadek nagłej apokalipsy zombie. W bagażniku wożę rower na wypadek awarii samochodu.

Mam nadzieję że wejdzie ta ustawa i wychodzić z domu będzie można tylko z backupem swojego życia, bo niektórzy nie mają doświadczenia ani wyobraźni i np. pojadą do cioci Marioli bez
  • Odpowiedz
Ja biorę jeszcze racje żywnościowe amerykańskich marines


@jamtojest: No kostki SEVEN OCEANS też w sumie mam. Ale to akurat już przegięcie, bo jedzenie jest dostępne prawie wszędzie poza korkiem na autostradzie.

W bagażniku wożę rower na wypadek awarii samochodu.


@jamtojest: pokaż, musisz mieć spory bagażnik
  • Odpowiedz
piękne rozwiązanie problemu ktory w normalnych krajach nie istnieje.

PS. Mało kto w dzisiejszych czasach ma takie rzeczy jak igła i nitka. Ubrania sie wymienia gdy sie zepsują.


@Royal_Email: Zgadza się problem który nigdy nie istniał bo ludzie umieli ze sobą rozmawiać i poprosić o sół, jedno jajko do kotleta itp, itd. Nie wiem czy mało kto - ja mam.
  • Odpowiedz
@do_ob: najgorsze jest to że jak w sobotę chcesz zrobić zakupy bo w niedzielę nie zrobisz to sklepy zasrane starym dziadostwem które jest pierwsze do darcia japy CO TAKA KOKEJKA niech w końcu nastąpi ta wymiana pokoleniowa skażone komunizmem społeczeństwo musi w końcu wymrzec
  • Odpowiedz
wyłączajmy też ogrzewanie na weekendy.


@Royal_Email: Tu z kolei przydaje się porządnie ogrzewanie. Jeden zasyp pieca grzeje jebutny zbiornik z wodą (taki powiedzmy ze 4000 litrów), który potem zasila grzejniki w ciepełko przez kilkadziesiąt godzin. Możesz i raz na 3 dni palić jak dobrze zrobisz.

Ja na szczęście mam gaz
  • Odpowiedz
nic tak nie buduje więzi na wykopie jak wspólne narzekanie na absolutnie wszystko choć można szybko problem rozwiązać.


@ediz4: a to z kolei nie trzeba być wykopkiem, wystarczy mieszkać w Polsce. Nawet obcokrajowcy się tego szybko uczą, że narzekać trzeba.
  • Odpowiedz
jak w sobotę chcesz zrobić zakupy bo w niedzielę nie zrobisz to sklepy zasrane starym dziadostwem które jest pierwsze do darcia japy CO TAKA KOKEJKA


@Harven: No ot jest nie do przeskoczenia akurat ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Felonious_Gru: No raczej nie. Dla dzieci owszem, ale dla siebie? Raczej mi się nie zdarza oblać się kawą, a w naprawdę awaryjnych sytuacjach zawsze można kupić... znaczy, można było, dokąd żyliśmy we w miarę normalnym kraju.
  • Odpowiedz