Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeśli chcesz odpisać, że to bait, to lepiej nic nie pisz.

Z niebieskim na początku związku odbyliśmy rozmowę typu: dom na wsi czy mieszkanie w mieście? Dzieci czy antynatalizm? Ślub czy bez? Kot czy pies?
No i właśnie, zgadzamy się w ważnych sprawach niemal idealnie, tylko ten kot. Podczas tamtej rozmowy, niebieski powiedział, że nie przepada za kotami, jak był mały to u babci były koty i się z nimi bawił, nie lubi, ale akceptuje i skoro ja bardzo chcę mieć, to możemy mieć. No i nasz związek zbliża się do momentu, kiedy ja się za tym kotem zaczynam rozglądać i co się dzieje? Niebieski przynosi do domu zaświadczenie alergologa (jego znajomej, a to istotne), w którym napisane jest, że niebieski kontaktu z kotem powinien unikać jak ognia. Uwielbiam swojego niebieskiego i uważałam go za człowieka, z którym chętnie spędzę resztę życia, ale dziś coś we mnie pękło. Wyobraźcie sobie jakieś marzenie, które rośnie w Was od wielu wielu lat i nagle dowiadujecie się, że niestety, nigdy go nie spełnicie. Wiem, że ludzie mają znacznie poważniejsze problemy, ale jest mi ciężko. Czy to, że zaczynam się zastanawiać nad przyszłością swojego związku oznacza, że w głębi duszy nie kocham swojego niebieskiego? Pls help ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zwiazki #kot #kitku #koty #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 28
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak dla mnie to by zależało od jego motywacji: jeśli tak bardzo nie chciał kota, że aż sfabrykował zaświadczenie o uczuleniu, mimo że początkowo się na to zgodził, to czułabym się okropnie zraniona, bo po prostu by kłamał. Już bym wolała, żeby po prostu mi to powiedział po czasie, że sobie tego jednak nie wyobraża, niż robił sobie jakieś alibi z dupy.

A jeśli to nie jest alibi z dupy,
@blakker: Ludzie płaczą z różnych powodów i rozstają się z różnych powodów. Niektórzy nie wyobrażają sobie żyć w mieście/na wsi, inni żyć z/bez kota/psa, a jeszcze inni z/bez dzieci. Kwestia dogadania, ustalenia priorytetów i wypracowania kompromisów. Dla Ciebie być może ten problem jest głupi i jest oznaką "niedorosłości", ale dla kogo innego może to być ważne i nie ma co tego szkalować, dopóki nie krzywdzi swoimi "zachciankami" nikogo innego.
@LoveLight: przeciez oni oboje sie nazwzajem krzywdza z takim tokiem myslenia. Jezeli on na prawde ma uczulenie na koty ( w co watpie w te czy tamte, ale powiedzmy ze to prawda..), a ona nagle przestaje brac go za osobe z ktora mogla by dzielic zycie dlatego ze ma uczulenie? serio?

Czy to, że zaczynam się zastanawiać nad przyszłością swojego związku oznacza, że w głębi duszy nie kocham swojego niebieskiego?


Dla
@blakker: Raczej lepszy byłby przykład taki, że oboje chcą mieć dzieci, ale po czasie okazuje się, że jedno z nich jest bezpłodne. Wtedy osoba płodna decyduje czy da radę żyć nie mając dzieci. Jeśli wie, że nie da, a mimo to by żyli razem w związku, to skrzywdziłaby drugą stronę jeszcze bardziej, niż odpowiednio wcześniej ewakuując się i szukając szczęścia gdzie indziej.

Tutaj jest tak samo. Mimo, że w Twojej opinii
@AnonimoweMirkoWyznania: Zacznij od deklaracji, że podejmujesz się wszystkich obowiązków związanych z posiadaniem kota, w końcu gdybyś mieszkała sama, to też sama byś je wypełniała. I wtedy zobacz czy nie zmieni zdania. Jeżeli nie zmieni, to morze jednak na prawdę jest uczulony...
@helga-von-klusken: @Precypitat: @not_me:
Nie ma żadnych "ras hipoalergicznych" (choć niektóre istotnie uczulają słabiej). Długość włosia ma tu marginalne znaczenie.

People with cat allergies react to specific substances that cats produce, such as saliva, skin flakes called dander, or urine


I nie, objawy to nie "katarek", na który "można wziąć tabletkę".

The most common symptoms of a cat allergy include:

an asthma attack in people who have asthma

respiratory symptoms