Wpis z mikrobloga

@EagleOfFreedom: nienawidzę napiwków i "kultury napiwków". Jesteś fryzjerem? Tatuażystą? To żądaj ceny, która cię satysfakcjonuje.

A już maksymalnie ciśnienie mi podniosło, gdy byłem w Londynie i w większości lokali obowiązuje 12,5% standardowo doliczanego napiwku, nawet w sytuacjach gdy trzeba zamawiać przy barze (!).Nie musisz go płacić, ale wtedy przychodzi menadżer i pyta "why won't you tip?!". Płacą obsłudze gówniane pieniądze, a że goście nie chcieli najwyraźniej do tych horrendalnych cen dopłacać
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@EagleOfFreedom: moja ciocia zawsze daję listonoszowi napiwek końcówkę z emerytury pare złotych i dzięki temu ten listonosz wybiera dla niej te ładne banknoty, szkoda potem takie wydawać
@geuze: co prawda to prawda, ale jednak dobremu kelnerowi takie 5zł na czarno a reszta z napiwków wciąż wychodzi o wiele lepiej niż 20 na rękę na magazynie
@Virsky: jestes kelnerem? Bo ja swojego czasu pracowalem w roznych branzach, rowniez jako kelner/kierownik sali w bardzo dobrej restauracji w Polsce A. I nawet z tej perspektywy hejtuje napiwki. Wlasnie dlatego, ze kiedy bylem kelnerem to mozliwosc dostania napiwku byla chwalona przez pracodawce jako skladnik pensji (nawet jak na tamte lata 07/09 niewysokiej). Mityczna druga pensja z napiwkow to klamstwo. I bardzo dobrze, bo rowniez obecnie jako klient restauracji (dosc czesty)