Wpis z mikrobloga

Kurła....

Poszedłem do lekarza bo od 2 tygodni boli mnie gardło z różnym nasileniem i pojawiły mi się białe naloty na nim wczoraj. No i temperatura ok. 37 wieczorem. (teraz w sumie też).

Pojechałem do doktorka. Moja przychodnia jest w pytkę i 9.40 to wejście 9.40 nie ma to tamto. Mój lekarz bardzo doświadczony, leczył jeszcze mojego dziadka (Choć sam ma ok 50 lat teraz, wtedy był młodym lekarzem).

No i mówię mu co i jak, że 2 tygodnie boli mnie gardło z różnymi nasileniem a wczoraj pojawił się biały nalot i podwyższona temp. W sumie konkret, zajrzał do gardła, posłuchał i cyk - angina - cały tydzień na L4.

Z tym drugim to mieszane uczucia, faktycznie czuję się słabo, więc się przyda ale w robocie taaaaaakie zaległości, że ##!$%@?. No ale ok. Mówię mu, że rok temu w Maju żona miała mononukleozę zakaźną. I że może to to?

Stwierdził (bardzo stanowczo zresztą), że w tym wypadku nie mamy do czynienia z mononukleozą. Pojechałem wesoło do apteki, kupiłem antybiotyk i zacząłem myśleć "a jeśli?". Aczkolwiek nie mam wielu objawów mononukleozy... anginy ropnej zresztą też (poza ropą na migdałkach xD). A z drugiej strony żona też nie miała - jedynie ogólne rozbicie, senność, temp. do 37,5, ból gardła (ale ona nie miała ropy), katar i boleśnie powiększone węzły chłonne za uszami. No i w sumie mononukleozę wykryli dopiero w szpitalu zakaźnym jak zrobili kompletne testy w tym celu - 3h tam siedzieliśmy - karetka przyjechała po próbki krwi i po 3h zadzwonił telefon z wynikiem, różowa się ucieszyła, że tam nie zostanie. A tak w ogóle to do zakaźnego trafiliśmy jak różowej po antybiotyku (na własnie rzekomą anginę) wyskoczyła wysypka, która jest typowa dla mononukleozy jak się na to weźmie penicyliny.

I teraz rozkminiam... nafaszeruję się antybiotykiem a zaraz mi #!$%@? jakieś krosty i cały tydzień L4 #!$%@? strzelił i jeszcze florę bakteryjną organizmu wyjałowię.

Wymyśliłem sobie "sprawdzam" i poprosiłem różową, żeby wjechała mi po "Test CRP" do apteki w drodze do domu. To podobno wyraźnie różnicuje bakterie od wirusów i w mononukleozie ten wskaźnik nie powinien być mocno podwyższony.

#choroby #zdrowie #medycyna #oswiadczenie #leczenie #leki #sluzbazdrowia
NicoRosberg - Kurła.... 

Poszedłem do lekarza bo od 2 tygodni boli mnie gardło z r...

źródło: comment_PKwbBwvqKhM02khJkCoLGWarSDO0PAdX.jpg

Pobierz
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@NicoRosberg: z mononukleozą nie ma żartów swoją drogą. Warto potem monitorować węzły chłonne, bo istnieje potwierdzony związek, między wirusem wywołującym mononukleozę, a ziarnicą złośliwą, czyli chorobą nowotworową. Innymi słowy - jak już się wyleczysz, nie zwracaj uwagę, czy ci się parę miesięcy póżniej nie zaczną powiększać węzły chłonne. Tzn. szansa jest niska, ale lepiej dmuchać na zimne :)
@Pantokrator: @Vulne: Dodawałem wpis o CRP :) Wyszły trzy kreski czyli między 40 a 100 czyli wg. opisu "możliwość zakażenia wirusowego i bakteryjnego". Generalnie stwierdziłem, że pewnie doktorek ma rację. Bacząc, że w wieku 11 lat trafiłem do szpitala bo od 14 dni miałem gorączkę po 38-40 stopni i po drugim antybiotyku wyszła mi wysypka. Do tego ból gardła i inne takie typowo mononukleozowe objawy. Założyłem zatem, że wezmę antybiotyk.
@NicoRosberg: na szczęście to tak nie działa. Pewnie jej w końcu zejdą. Ja tylko mówię - tak przez rok-dwa po prostu być minimalnie bardziej podejrzliwym :)

Sam, jak mi kiedyś diagnozowali mononukleozę, przeszedłem gehennę, bo uparci jak osły lekarze chcieli leczyć "anginę", w końcu trafiłem do zakładu chorób zakaźnych, gdzie okazało się, że taki #!$%@?, a nie angina. A co się bez sensu nałykałem antybiotyku, to moje :/
@Pantokrator: No różowa tak samo została zdiagnozowana dopiero na izbie przyjęć szpitala zakaźnego ;) Na szczęście nie trafiła na oddział ale co żarła tydzień antybiotyk bez poprawy samopoczucia to jej. Ja widzę wyraźną poprawę samopoczucia dzisiaj, także to chyba to.
Dlatego lepiej jest nigdy nie brac antybiotyków tak jak ja i zrozumiec, ze to cialo wykonuje pracę lecznica, my robimy tylko cos zeby mu to ułatwić, czyli przestajemy sie wiecej podtruwac (leki wlasnie dostarczaja organizmowi kolejnych dawek toksyn, przeszkadzając cialu w robieniu swojej roboty.)