Wpis z mikrobloga

@Sl_w_k_1: Musisz poznać lokalne sklepy i przede wszystkim lokalnych producentów.
W moim przypadku jest tak, że najlepszą wędlinę kupuję w zwykłym, osiedlowym Społem, bo ściągają towar z firmy produkującej wyroby tradycyjne. Raz w tygodniu mają dostawy wędlin i jeszcze gorących kiełbas.

Szynka od nich od samego początku jest lekko sucha, na języku czuć lekko smak włókien mięśniowych i jest naprawdę smaczna nawet po 4-5 dniach w lodówce. O ile raczej mało
@Sl_w_k_1: natury się nie oszuka, jedzenie musi się psuć i tak naprawdę im szybciej zaczyna się coś dziać z np. wędliną, tym lepiej. Jeżeli się nie psuje to nie oznacza, że bakterie i grzyby nie lubią akurat sopockiej, tylko że ma nawalone tyle konserwantów, że głowa mała. Kolejna sprawa, że bez konserwantów nie da się dzisiaj żyć, ale jeżeli mamy jakieś wybierac to najlepiej kierować się bardziej naturalnymi metodami i wybierać
@Sl_w_k_1 A co się dzieje z tym konkretnie? Jest obślizgłe czy może śmierdzi? Przechowywał ś w tym papierze? Czy może jeszcze zawinięte w reklamówkę?
Wygląda Przynajmniej tak na zdjęciu na jakościowo dosyć dobry produkt.
@Sl_w_k_1: Ja kilka miesicęy temu kupiłem szynkowar i od tamtej pory w sklepie nie kupiłem żadnej "wędliny". Kupuję filet z indyka, część kroję w drobną kosotkę, część mielę - dodaję albo soli peklującej albo zwykłej, przyprawy, zioła - doba i do szynkowaru. Taka wędlina może leżeć nawet 2 tyg. w lodówce i nic się z nią nie dzieje. Robię też schab - peklowany na mokro 2 tyg z przyprawami. - w
@Sl_w_k_1: nienawidzę tych szynek ze sklepu na wagę. Cholera wie ile to wcześniej tam leżało, zapach zleżanej wędliny czućod samego początku. Może i trochę przepłacam i śmiecę, ale jak kupię zapakowane, to przynajmniej wiem, że będzie świeższe od tego, co mi sami pokroją. Zwykle salami i krakowska sucha.
@Sl_w_k_1:
moja rodzina kupuje całą świnie od rolnika, przekazujemy świniaka do rzeźnika, dalej to co chcemy wędzimy we własnej wędzarni a reszta leci do wielkiej zamrażarki
Moim zdaniem najlepszy stosunek cena/jakość
polecam
Mirki pod koniec grudnia znalazłem kawałek kiełbasy (swojska robiona) która przywiozlem na początku 2019 wiem źle to brzmi ale gdzieś spadła za szafkę ( ͡º ͜ʖ͡º)....tylko się zasuszyla na kamień.. Zero wydzielin jakiś narosli itd.
Sam też jakieś wędliny kupuje w markecie to po tygodniu w lodówce to już dramat jest...