Wpis z mikrobloga

Umieranie na raka to chyba najpodlejszy i najbardziej odzierający z godności sposób na odejście.
Od ponad roku jestem w trakcie chemioterapii paliatywnej i nawet największemu wrogowi nie życzę tego #!$%@?ństwa.
#rak #onkologia #nowotwory
  • 137
  • Odpowiedz
Dobrze, że nie jesteś sam podczas tej walki, szkoda, że już znasz jej wynik. Nie marnuj swojego czasu na wykopie, bo tu zostaniesz zalany 100 sensownych i mnie j sensownych pytań. Skoro nie potrzebujesz pomocy to spędź ostatnie chwile z rodziną. Ja niestety też nie wierzę w coś poza życiem doczesnym, to mogłoby być jakimś Twoim pocieszeniem. Tak po ludzku jest mi przykro z twojego powodu


@tylko_dla_NSFW: Żeby nie było, więcej
  • Odpowiedz
Pewnie się orientowałeś nad nowymi metodami leczenia raka np. nanoterapie. Często pojawiają się co jakiś czas na wykopie. Czy gdzieś na świecie jest to dostępne? Próbowałeś się dostać do innego ośrodka leczenia raka?


@trzeciodkonca: Mój przypadek konsultowałem z kilkoma onkologami, wszędzie wnioski były te same. Z resztą szpital w którym się leczę to szpital kliniczny, który jest jednym z głównych ośrodków leczenia raka nerki w Polsce gdzie m.in. prowadzono badania kliniczne
  • Odpowiedz
możliwe że to legendy, ale słyszałem w ostatnim czasie z dwóch różnych źródeł o przypadkach wyleczenia się z "nieuleczalnych" stadiów rozwoju przy pomocy uderzeniowych ilości ziółka. Może warto spróbować. Trzymaj się miras


@walzky: Powiem Ci tak, dla rozluźnienia jakiś czas temu wypaliłem jednego jointa i nie wiem czy to przez ilość leków, które przyjmuję, ogólny stan czy coś innego ale było to traumatyczne doświadczenie, którego nie chcę powtarzać :P
  • Odpowiedz
pół roku lecze chloniaka, zmierzamy do alloprzesczepu ale choroba ciągle wraca. Obecnie nie jesteśmy w stanie zapewnić mi chwili w ciągu dnia bez gorączki, nie ma czym zbytnio jej zbijac, tak samo kończą się metody leczenia, a #!$%@? jest oporny i nawrotowy. W sumie moje życie wygląda tak, że siedzę najpierw w izolatce w szpitalu (dziś 17 dzień, końca nie widać), a potem w izolatce w domu.


@przenikliwyumysl: :( to jest
  • Odpowiedz
no przesrane to musi być. Pewnie najgorsze jak ludzie się nad tobą litują. Kurde poza tym, że mało się ruszam, to prowadzę zdrowy tryb życia, ale świadomość że rak może mnie dorwać tak czy inaczej i że nie ma w Polsce jakiej możliwości czy zwyczaju żeby co kilka lat robić kompleksowe badania w tym kierunku jest przerażająca.

A martwię się też, bo moja partnerka jest z dość ciężkiej rodziny, bo w oststnich
  • Odpowiedz
I myślę, że większość ludzi nie docenia tego, że są zdrowi.


@demontre: Masz rację i ja jestem tego najlepszym przykładem. Przez ponad rok zupełnie na niczym mi nie zależało, także na zdrowiu. Paliłem, jadłem głównie fastfoody, co weekend albo częściej alko, przez co oczywiście tyłem. To miało miejsce wtedy, gdy zmarł @gnida84 znany na wypoku ze swojej walki z rakiem. Pomyślałem sobie wtedy, dlaczego on, żonaty z małym dzieckiem, gdy ja
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@demontre: thc wywoluje takie stany, ale przez pierwsze pare godzin. Pozniej mozesz jarac codziennie i to sie nie pojawia, poteguje sie tylko efekt rozluznienia. Wierz mi - wiem o czym mowie ( ͡° ͜ʖ ͡°) tylko jointy to nienajlepsza rzecz - tyton wedlug mnie nigdy nie byl dobrym polaczeniem
  • Odpowiedz
@demontre: to bylo w maju 2017 - mialem wtedy 33 lata, wszystko mialem czyste poza ta nerka. Co 3 miesiace tomograf przez 2 lata robilem. Z jedna nerka wynik kreatyniny 1.1-1.2, wiec w normie. Teraz mam miec robione USG co pol roku. Ostatnio jeszcze onkolog powiedzial, ze zrobia tomograf w drodze wyjatku, bo nie prowadza statystyk rzadszych nowotworow xD

Ogolnie na poczatku jeden urolog mnie straszyl przerzutami z kosci do nerki,
  • Odpowiedz
@Mordeusz: Doskonale kojarzę gnidę, ale kiedy toczył walkę z rakiem to byłem jeszcze zdrowy i niespecjalnie śledziłem temat na bieżąco, bo o ironio, wychodziłem z założenia, że mnie to nie dotyczy. A teraz jestem w identycznym położeniu.
Dzięki za słowa wsparcia, w zupełności starczą :)

@przenikliwyumysl: wow :( takim razie raz jeszcze pomyślności!

@grypa-grypowska: W takim razie cieszę się, że tak się to potoczyło i na chwilę obecną jesteś
  • Odpowiedz
@demontre: masz racje z tym glaskaniem - ja nie mialem ochoty na zadne odwiedziny jak w szpitalu siedzialem. Moja matka sie tym bardziej stresowala niz ja. Wjechala nawet samochodem w latarnie przy parkowaniu, bo jej tak na banie weszlo, ze o niczym innym nie myslala.
  • Odpowiedz
Doskonale kojarzę gnidę, ale kiedy toczył walkę z rakiem to byłem jeszcze zdrowy i niespecjalnie śledziłem temat na bieżąco, bo o ironio, wychodziłem z założenia, że mnie to nie dotyczy.


@demontre: Ja też nie śledziłem na bieżąco, po prostu był często w gorących.
  • Odpowiedz