Aktywne Wpisy
KRZYSZTOF_DZONG_UN +467
JESTEŚ PRZECIWNY KREDYTOWI 0% I KAZDEJ INNEJ TEGO TYPU FORMIE = PLUSUJESZ
POKAŻMY ILU NAS JEST. KAŻDY WIE, ŻE POLITYCY CZYTAJĄ WYKOP, WIĘC MUSIMY POKAZAĆ SWÓJ PROTEST. IM WIĘCEJ PLUSÓW TYM WIĘKSZA SZANSA ŻE GÓWNIANY PROJEKT NIE WEJDZIE W ŻYCIE!
#nieruchomosci #wykopefekt #polska #afera
POKAŻMY ILU NAS JEST. KAŻDY WIE, ŻE POLITYCY CZYTAJĄ WYKOP, WIĘC MUSIMY POKAZAĆ SWÓJ PROTEST. IM WIĘCEJ PLUSÓW TYM WIĘKSZA SZANSA ŻE GÓWNIANY PROJEKT NIE WEJDZIE W ŻYCIE!
#nieruchomosci #wykopefekt #polska #afera
karol-blabert +64
Pamiętam w Gimnazjum nie miałem wystarczająco mocarnego kompa żeby udźwignąć ten temat, dopiero na początku technikum ograłem temat, piękna sprawa to była, jakoś od zawsze te ponure klimaty były bliższe memu sercu, wracałem później jeszcze kilka razy do tego tytułu, nawet niedawno z różową przyjemnie się nam grało w czwóreczkę.
#nostalgia #gry #gimbynieznajo
#nostalgia #gry #gimbynieznajo
Wśród wegan którzy są nimi ze względu na ekologię i ograniczenie cierpienia zwierząt to w sumie jaka nimi kieruje logika żeby koniecznie zrobić dziecko?
To jest X razy większa szkoda dla środowiska, X razy więcej śmieci, gazów cieplarnianych, pracy trzeciego świata, zmarnowanej wody, potrzebnego pożywienia. To już chyba trzeba mieć jakąś blaszkę w mózgu żeby mając dziecko uważać że to co jedzą robi jakąkolwiek różnice. Planeta najważniejsza ale moje dziecko musi być bo ja CHCĘ być rodzicem. Nawet gdyby ich dzieci zostały weganami to i tak przez życie zjedzą więcej zasobów niż ich rodzice zaoszczędzą jedzeniem selera w galarecie. A weganami wcale być nie muszą, podobnie jak ich dzieci, wnuki, prawnuki.
Niby zawsze chwalę osoby które robią mało i nie są przez to bardziej zobligowane do robienia więcej, ale tu chodzi właśnie o to żeby nie robić. Srają na planetę, degradują dla własnej dzikiej rozkoszy. Nie hejtuję (znaczy nie bardziej niż resztę natalistów) bo weganin>nieweganin, ale nie wiem jak trzeba być ślepym żeby się to nie kłóciło XD
To jest prawie że definicja weganizmu
Jakiś
Idąc Waszym tokiem rozumowania.
I to jest twój jedyny "argument" za dalszym rozmnażaniem się? ( ͡°
Fajnie wyciąłeś fragment wypowiedzi, korzystny dla siebie. Bez pracy nie ma jedzenia, leków, prądu, gazu itp. a
I to ma być powód do tworzenia kolejnych niewolników, którzy będą musieli pracować, żeby spełniać nieistniejące na ten moment ich potrzeby "jedzenia", zażywania "leków" oraz korzystania z "prądu, gazu
Świata nie da się już "uratować", cokolwiek to znaczy. Nawet jeśli będą zmieniały mozolnie na lepszy, to i tak nic nie da, bo te minimalne chcąc nie chcąc zmiany nigdy nie sprawią, że będzie on dobry. To jest po prostu niemożliwe. Już nie idealizuj tak tych dzieci, bo one niczego nie
Czyli najlepiej nie robić nic? Nie da się tak zmienić czegokolwiek. Skąd informacja, że świata nie da się uratować? Sam piszesz, że będą mozolnie zmieniały na lepszy, czyli jednak się da