Aktywne Wpisy
damienbudzik +102
Mam wrażenie, że gdyby Thermomix był zwykłym urządzeniem dostępnym na półkach sklepowych, bez tego MLM-owego prania mózgów na prezentacjach to mało kto by się nim zainteresował.
O Thermomixie dowiedziałem się stosunkowo niedawno, kolega mówił, że musi kupić swojej dziewczynie Thermomixa, bo wszystkie jej koleżanki mają i że to zajebista sprawa, szczególnie jeśli ktoś nie lubi gotować. A że oni raczej nigdy nie gotowali w domu tylko zamawiali obiady albo diety pudełkowe to
O Thermomixie dowiedziałem się stosunkowo niedawno, kolega mówił, że musi kupić swojej dziewczynie Thermomixa, bo wszystkie jej koleżanki mają i że to zajebista sprawa, szczególnie jeśli ktoś nie lubi gotować. A że oni raczej nigdy nie gotowali w domu tylko zamawiali obiady albo diety pudełkowe to
Bobby_Peru +372
„nie pis was będzie ruchał, nie platforma, śmieszne polaczki, sami się będziecie ruchać”
Krakus. Polska Marka Premium. Dopiero co namolnie promowana w mediach, dokładnie ta „Polska” szynka, w dokładnie tym opakowaniu.
Ta sama ulica, dwa różne sklepy, 50 metrów odległości, czwartek, sobota. Nie patrzyłem na drobną różnicę w cenie „za kilogram”, bo każda sieć se ustala po swojemu i liczę się z tym, że w jednym może być ten sam produkt taniej,
Krakus. Polska Marka Premium. Dopiero co namolnie promowana w mediach, dokładnie ta „Polska” szynka, w dokładnie tym opakowaniu.
Ta sama ulica, dwa różne sklepy, 50 metrów odległości, czwartek, sobota. Nie patrzyłem na drobną różnicę w cenie „za kilogram”, bo każda sieć se ustala po swojemu i liczę się z tym, że w jednym może być ten sam produkt taniej,
Wśród wegan którzy są nimi ze względu na ekologię i ograniczenie cierpienia zwierząt to w sumie jaka nimi kieruje logika żeby koniecznie zrobić dziecko?
To jest X razy większa szkoda dla środowiska, X razy więcej śmieci, gazów cieplarnianych, pracy trzeciego świata, zmarnowanej wody, potrzebnego pożywienia. To już chyba trzeba mieć jakąś blaszkę w mózgu żeby mając dziecko uważać że to co jedzą robi jakąkolwiek różnice. Planeta najważniejsza ale moje dziecko musi być bo ja CHCĘ być rodzicem. Nawet gdyby ich dzieci zostały weganami to i tak przez życie zjedzą więcej zasobów niż ich rodzice zaoszczędzą jedzeniem selera w galarecie. A weganami wcale być nie muszą, podobnie jak ich dzieci, wnuki, prawnuki.
Niby zawsze chwalę osoby które robią mało i nie są przez to bardziej zobligowane do robienia więcej, ale tu chodzi właśnie o to żeby nie robić. Srają na planetę, degradują dla własnej dzikiej rozkoszy. Nie hejtuję (znaczy nie bardziej niż resztę natalistów) bo weganin>nieweganin, ale nie wiem jak trzeba być ślepym żeby się to nie kłóciło XD
i po siusiak wsm dbać o planetę na której nie bdz mieszkańców?
@MPXD:
no dobra, ale niektórzy stosują argument o ochronie planety (z jakiegoś powodu), zresztą ich dzieci wcale nie muszą być weganami, potem ich wnuki
wtedy dbanie o planetę robi jakiś sens
jednocześnie wywalając przyszłe pokolenia ww chęć traci sens
@MPXD:
Oczywiście, że robi różnicę.
Kto tak mówi? Weganie raczej mają psy i koty a nie gowniaki.
Jedno dziecko #!$%@? środowisko bardziej, niż można uratować przechodząc razem z potomstwem na weganizm, rezygnując z samochodu, lotów samolotem czy cholera wie czego jeszcze. Koleżanka dobrze pokazuje ich hipokryzję.
No i najważniejsze, gdzie są jakieś dane, że weganie KONIECZNIE muszą i chcą mieć dzieci? Bo o to się głównie rozchodzi.