Wpis z mikrobloga

s01e01
Serial to dno totalne, wycięto co lepsze dialogi, np.:

A tak właśnie było w przypadku dziewczynek urodzonych po zaćmieniu, u których stwierdzono wręcz niepoczytalną skłonność do okrucieństwa, agresji, gwałtownych wybuchów gniewu, a także wybujały temperament.
- U każdej baby można stwierdzić coś takiego - zadrwił Geralt.

a zamiast tego pododawano debilne, jak te z Marilką, która w książce chyba nawet nie wypowiedziała słowa, a tutaj zadawała głupie pytania i dzieliła się swoimi mądrościami w stylu "to głupie, że kobiety nie mogą być wiedźminami", lol. Ale czego spodziewać się po scenarzystach, z których 90% to baby.

W każdej scenie musieli dodać murzyna, coby spełnić lewackie ramy, to samo tyczyło się bab, których role wyeksponowano aż nadto (np. w krótkim odstępie czasu podkreślono, że Calanthe poprowadziła bitwę pod Chociebożem, choć w książkach wspomniano o tym na marginesie).

Wszystko jest tu szare, nawet ogród Stregobora jest szarawy, choć świat Wiedźmina jest bogaty i kolorowy. Mam wrażenie, że inspirowano się tu memem o polskich blokowiskach, choć tak wiele osób upiera się, że Polski w Wiedźminie jest niewiele, lol.

Rozpoczęcie serialu rzezią w Blaviken jest po prostu głupie, nawet jeśli założeniem twórców było trafienie w osoby obeznane z materiałem źródłowym. To samo tyczy się ciągnięcia dwóch kompletnie różnych wątków naraz, wrzucanie Ciri na tym etapie to czysta głupota i niepotrzebne rozdrabnianie, które powoduje jedynie, że historia traci na spójności, a w scenariusz wkrada się chaos.

Walka w Blaviken była dobra do momentu pojawienia się Renfri, Geralt momentalnie rozprawił się z bandą Renfri (dysponował wystarczającą szybkością by odbić bełt i siłą by powalić na kolana nawet najsilniejszego ze zbirów), ale miał problem z taką chudzinką? lol
W książce faktycznie walka z nią nie była łatwa, ale nie sprawiła mu też takich problemów jak w serialu, do tego nie było takiego kontrastu między walką z szóstką bandytów, a ich dowódcą. Że nie wspomnę o tym, że Renfri w książkach była potężna jak na kobietę i niemal dorównywała wzrostem Geraltowi (co ma niebagatelne znaczenie w przypadku walki na miecze, bo zwiększa zasięg cięć).

Poza tym rozbawiło mnie gdy pokazano, że specjalną mocą Ciri jest darcie mordy jak na babę przystało :D.

tl;dr
Polska wersja jest o niebo lepsza, do tego ma lepsze prowadzenie (tempo) akcji, tutaj natomiast trzymano się sztywno ograniczeń czasowych i streszczono cały wątek w 30 min (reszta przypadała na Ciri). Jedną z lepszych historii obdarto z tego co najlepsze.

Moja opinia o polskim serialu: https://www.wykop.pl/wpis/24182617/obejrzalem-w-koncu-serial-wiedzmin-i-jestem-zszoko/
Moja opinia o książkach: https://www.wykop.pl/wpis/24416195/przeczytalem-wiedzmina-bez-sezonu-burz-i-jestem-mo/

#seriale #wiedzmin #netflix #bekazlewactwa #bekazpodludzi #ksiazki #fantastyka #sapkowski

P.S.
Last but not least, aktorka grająca Ciri ma wąsa co widać na załączonym obrazku xD.
Bethesdasucks - s01e01
Serial to dno totalne, wycięto co lepsze dialogi, np.:

A t...

źródło: comment_uiOt0GBZxYNxBgSwFUpPbBL9jWwqvGjq.jpg

Pobierz
  • 90
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: przeczytałem to Twoje pieprzenie o polskiej wersji... Czepiasz się Netflixa a to polskie szambo jakby się nie nazywało Wiedźmin to by nikt tego nie skojarzył, tak #!$%@?ą ma fabułę. Netflix trzyma się jakoś książek a polski serial to nie wiem czego. Flaszki przy pisaniu scenariusza chyba.
  • Odpowiedz
Dużo można temu Wiedźminowi zarzucić, ale akurat nie to, że jest tam za dużo czarnych


@El_Duderino: co xD oczywiście że można. Czarni na wysokich społecznie pozycjach (jako choćby dowódcy) jeszcze są do zrozumienia, bo bogaci władcy mogli sprowadzić utalentowanego obcokrajowca z daleka, ale jako wieśniacy to jest całkowity absurd i wyrywa to świat z fundamentów średniowiecznej Europy, którymi jest inspirowany.

A to wszystko w imię white guiltu ludzi, którzy ich
  • Odpowiedz
monolog yen z 3 odcinka o tym jak baby maja #!$%@? w zyciu i ogolem lepiej nie zyc bo mezczyzni sa zli i tylko wykorzystuja XDDDDDD


@TabletkiNaBolGardla: No bo jakby nie patrzeć w czasach w których dzieje się serial jest w tym dużo prawdy, nie? ¯\_(ツ)_/¯ Jak dzisiaj kobiety kwiczą, że im źle bo są uciskane to wywołuje to u mnie tylko śmiech politowania, ale w XIII w. generalnie to
  • Odpowiedz
nawet jak momentami masz rację, to z tego wpisu tak bardzo uderza urażoną dumą białego hetero mężczyzny że nie da się tego co piszesz brać na poważnie xD


@xXx_MatiSeba69_xXx: a gdyby uderzała z niego urażona duma czarnej lesbijki? Bo ja na przykład wyobrażam sobie, że gdybym był obsadzony w serialu jako aktor dlatego, żeby był token negro to moja duma byłaby urażona. Czy wtedy moje pretensje byłyby nieuzasadnione?
  • Odpowiedz
Mi się podoba i nie sram się nad tym czy było tak samo jak w książce. Oglądasz czyjeś wyobrażenie streszczone do Odcinków więc wez głęboki wdech , wyluzuj i się nie zesraj. Urażona polska duma o byle gówno i uzurpując sobie jedynie słuszną ścieżkę właściwej prawdy. Nie oglądaj zamiast jojczyć po internetach.
  • Odpowiedz
nawet jak momentami masz rację, to z tego wpisu tak bardzo uderza urażoną dumą białego hetero mężczyzny że nie da się tego co piszesz brać na poważnie xD


@xXx_MatiSeba69_xXx: czyli gdzie nie gdzie ma rację, ale #!$%@?ć to bo jest biały XDDDD
  • Odpowiedz
Netflixowy Wiedźmin to serial o problemach z jakimi spotykają się kobiety w około średniowiecznych czasach w pseudosłowiańskich społeczeństwach. A i częściowo o gościu z mieczem (chociaż inna sprawa, ale na mnie sceny walki wręcz zrobiły pozytywne wrażenie).


@DulGukat:

To nie "netflixowy" Wiedźmin jest taki, tylko po prostu Wiedźmin Sapkowskiego. Możecie se zakłamywać narrację, ale Sapkowski napisał "lewacką" sagę z założenia i teraz macie "meltdown" dlatego, że to robi Netflix.

Wy
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: Jestem świeżo po lekturze opowiadań Sapkowskiego. Mniejsze zło to jedno z lepszych jakie przeczytałem. Zabrakło mi tu humoru, który jest w książce, wszystko spłycone jak tylko można. Dodam, ze oglądałem ostatnio jeden odcinek polskiego serialu. Akurat ten o smoku. Może smok nie jest pierwsza klasa, ale samo prowadzenie historii uchwycenie tego świata podoba mi się bardziej. Oczekiwałem po netflixowym wiedźminie jednak nieco więcej.
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: Mnie najbardziej uderzyło tempo wątku Cintryjskiego w pierwszym odcinku. Sprawia to wrażenie jakby wszystko odbyło się w ciągu jednego popołudnia. Uczta. Ciach. Przegrana bitwa. Ciach. Wróg wdarł się do zamku. Koniec. Już lepiej byłoby umieścić ten wątek w jakiś przebitkach z opowieści uciekinierów z Cintry. Tak to ani wilk, syty ani owca cała. (°°
Co do przyciemnienia kolorów to,
  • Odpowiedz
@detalite: Generalnie cały serial tak wygląda, prowadzą 2-3 wątki naraz i w efekcie nie są w stanie pokazać niczego porządnie. Powinni byli się skupić na Geralcie, bo to w końcu "Saga o wiedźminie", ale nie, trzeba ciągnąć od razu wątki Ciri i Yennefer. W polskim serialu zrobiono to zadziwiająco dobrze, wielka szkoda, że nie nakręcono kontynuacji, bo aktorzy byli dobrani idealnie, a fabuła była spójna.
  • Odpowiedz
Dodam, ze oglądałem ostatnio jeden odcinek polskiego serialu. Akurat ten o smoku.


@zerthimon: obejrzyj więcej. Akurat smok jest jednym z najlepszych odcinków. Wśród innych występują takie kwiatuszki jak bardzo swobodne, za to nie bardzo sensowne podejście do wiedźmińskiego rynsztunku (silne inspiracje feudalną Japonią czy wzięli te rekwizyty, co zalegały na magazynie?) i treningu, szkoła wiedźminek (sic!) z odcinka drugiego, czy wybebeszenie opowiadania Wieczny Ogień.

Polski serial ma sporo dobrego. Ale na każdą jedną dobrą rzecz przypada co najmniej jedna z dupy wzięta decyzja — czy to w wyborze aktora do roli (zazwyczaj są to dobrzy aktorzy za nic nie wyglądający jak pierwowzór; nie zgadza się wiek w relacji rodzic-dziecko itd.), czy przy wprowadzaniu swoich własnych pomysłów do kanonu (szkoła wiedźminek to chyba szczytowe „osiągnięcie” scenarzystów), naciąganie materiału źródłowego aż trzeszczy, żeby stworzył ciągłą i zwartą narrację (opowiadania były stosunkowo losowymi momentami z życia Geralta, oddalonymi w czasie o lata; serial szybko przestaje robić takie przeskoki i próbuje całość uporządkować, co mu nie wychodzi) i mocno kontrowersyjny wybór tego, co wyciąć, a co zostawić (więc mamy np. wybebeszony Wieczny Ogień, który traci ze trzy czwarte zawartości; ale za to mamy jakieś losowe postacie z interludiów ze zbioru opowiadań, które mają pięciominutowe sceny nie powiązane z niczym i
  • Odpowiedz