Wpis z mikrobloga

cześć użytkownicy wykopa
Mam pewien problem z dziewczyną. Od ponad roku jesteśmy razem, ona ma duże problemy z samoocena, dopiero po roku udało mi się ją wyciągnąć na psychoterapię i chodzi na nią. Poszła na psychoterapię bo bycie partnerem osoby z niskim poczuciem własnej wartości jest naprawdę ciezkie. Potrzebowała generalnie pokładów atencji które są niezdrowe i ograniczają moją autonomię wiec chciałem zakończyć ten związek. Wyszło jednak tak że dostała kolejna szansę i poszła na psychoterapię
Tutaj pojawia się moje pytanie, wierzę w to że taka terapia przyniesie efekty ale póki co nie są one duże a ja nie raz nie mogę znieść jej zachowania. Kiedy nie ma mnie 20 minut przy telefonie żeby jej odpisac ona uważa że nic dla niej nie znacze. Bardzo często porównuje się do różnych ludzi z mojego otoczenia i stawia siebie na drugim miejscu. Naprawdę staram się ją wspierać ale często czuję cholerna bezsilność i nie wiem czy ja dam radę wyczekać aż ta terapia zacznie działać. Kocham ją ale kurde... chcę być szczęśliwy. Jak przeczekać aż terapia zacznie działać i nie poddać się teraz?
#samoocena #pytaniedorozowychpaskow #psychologia #psychoterapia #logikarozowychpaskow #jakzyc
#pomocy
  • 36
  • Odpowiedz
@Jakly: @jmuhha: @gzymspiwniczny: odpowiem Wam na raz. To znaczy może przedstawiłem to teraz trochę zbyt dramatycznie. Na początku związku rzeczywiście były jazdy że piszę z kimś albo że chce się z kimś spotkać. Raz jak miała zły humor to mi napisała że chciała by zniknac z tego świata to odpisałem jej że "ale bym wtedy za tobą tęsknił". I poszła cała afera że czemu na początku jest ale, że
  • Odpowiedz
@jmuhha: właściwie każda z tych rzeczy na początku była ciężka do zaakceptowania ale coraz lepiej z tym jest. Messengera nigdy nie sprawdzała. Tylko to zazwyczaj było tak że jak ona się na coś nie zgadzała to i tak to robiłem i się kłóciliśmy. Teraz się nie kłócimy albo kłócimy się dużo mniej bo jak mowie: zmienia się na plus
  • Odpowiedz
@prywatnyPan ona wykorzystuje swoje słabości, brak pewności i własnej wartości jako bat na Ciebie.

Nie ma ratunku, przerobi Cię na niewolnika. Już teraz masz się skupiać tylko na niej, niedługo będziesz się więcej zastanawiał kiedy i jak do niej napisać (czy dobrze to odbierze i nie będzie kary/tresury) zamiast tego co chcesz faktycznie przekazać.

Ten jeden wpis różowej wyżej to gwóźdź do trumny, czyli jak ona chodzi na terapię to Ty masz
  • Odpowiedz
@gzymspiwniczny: podobnie to widzę, teraz delikwent pokazuje jak jest rozmiękczany

klapki na oczach to normalne w początkach relacji, wszyscy się oszukiwaliśmy w swoim czasie i nikogo to nie ustrzeże na przyszłość ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@gzymspiwniczny: rozumiem. ale teraz zolozmy że taka terapia przyniesie efekty. Czemu miałbym odpuscic jeśli terapia rzeczywiście może pomóc?
Uważam że jeśli się nie widzisz perspektyw na poprawę to wtedy możesz zrezygnować. A tutaj widzę
  • Odpowiedz
@prywatnyPan: Nie babraj się w tym bagnie. Nawet jeśli terapia przyniesie efekty ona nigdy Tobie za to nie będzie wdzięczna i nie podziękuje za otrzymane wsparcie. Zwłaszcza gdy wzrośnie jej poczucie wartości. Szkoda tracić czas i życie na "obsługiwanie" humorów takiej osoby.
  • Odpowiedz
@prywatnyPan poprawa samooceny może trwać LATAMI, dużo zależy co ten spadek spowodowało. Ogólnie ewakuacja dla Ciebie byłaby najlepszą. Związek z taką osobą może być wręcz toksyczny. Ratuj się Mirki
  • Odpowiedz
@prywatnyPan: źle - nie chodzi mi, co na nich przerabia, tylko w jaki sposób. Są terapie analityczne, najczęściej do takich rzeczy, o których mówisz i uważam, że nadają się najwyżej do dupy. Chodzisz tam 2 lata, albo się coś uda, albo nie, a na koniec nienawidzisz swoich starych, rodziny, sąsiada z naprzeciwka, bo to ich wina, że jesteś jaki jesteś. Są też terapie CBT, które trwają 2-3 miesiące i nie skupiają
  • Odpowiedz