Wpis z mikrobloga

Życie jest jedno. Dlaczego więc nie możemy go przeżyć z godnością? Dlaczego ktoś z góry ustalił, że jesteśmy nic niewarci dla społeczeństwa, gdzie dominuje brak uczuć, a jedynie wyrachowanie? Po co mam żyć, skoro przez s----------e w postaci ryjca upośledzonego goryla i elfa oraz głosu, jakbym miał penisa w buzi, jestem wyeliminowany ze społeczności? Ba! Jestem wyśmiewany, uznawany za coś gorszego tylko dlatego, że fizycznie nie dorównuje tym wszystkim ideałom.

Świat jest skonstruowany tak, a nie inaczej. Nie da się temu zaprzeczyć. Bycie ładniejszym jest równoznaczne z byciem lepszym - lepiej przystosowanym do codzienności. Takim ludziom zwyczajnie lepiej się żyje. Potwierdza to wiele badań. Niestety ja - spierdon z ryjcem upośledzonego goryla i elfa oraz głosem, jakbym miał penisa w buzi - mogę się temu tylko przyglądać.

Mijam codzień piękne pary, szczęśliwych rówieśników. Pragnę tego samego - chciałbym być akceptowanym, tolerowanym, kochanym. Nie chcę czuć się, jak byle g---o.
Grając w te gierki, czy brzdękając coś znów na gitarze, myśle tylko o jednym. Nie da się do końca pogodzić z losem przegrywa. Można się czymś odurzyć ma moment, ale nie zapomnisz o tym kim naprawdę jesteś. Po chwili „haju” wszystko wraca do codzienności - szarej, brudnej, monotonnej. Budzę się codziennie - zawsze z myślą, że znowu czeka mnie parszywy dzień. W głowie tylko słowa typu „nic nie znaczysz”, „jesteś gównem”, „zabij się”. Tak codziennie...

Próbuje z tym walczyć? Porażka.
Próbuje zająć się czymś innym? Porażka.
Próbuje zmienić swój nędzny żywot? Porażka.
Próbuje poradzić się osób z większym doświadczeniem? Porażka.

Moment, w którym zamknę oczy, a moja s---------a zacznie ulegac procesowi gnicia, będzie najlepszym dla mnie momentem. Póki co męczę się w swoim ciele. Męczę się ze swoją głową. Mówiąc krótko - nie akceptuję siebie.
#przegryw #stulejacontent #s----------e #tfwnogf #depresja
Przychlast - Życie jest jedno. Dlaczego więc nie możemy go przeżyć z godnością? Dlacz...

źródło: comment_KAm6VRTyqHoyrxKAVQlA3VPA95dzFcnQ.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Przychlast: W pełni rozumiem tego typu rozterki, lata temu podobnie się czułem.
Natomiast obecnie zobojętniałem do tych spraw, z ręką na sercu jestem wstanie powiedzieć, że nie potrzebuję ludzi by czuć się lepiej. Różowej również.
Nie jestem jednak szczęśliwy. Po prostu znieczulony.
  • Odpowiedz
@Zielonek93: Nie wnikam w zależność filmów p---o od stanu zobojętnienia. W moim wypadku przebiegło to w innych okolicznościach.
Doświadczając pewnych "nieprzyjemności" lekko mówiąc, pojawia się znieczulenie które w konsekwencji sprawia, że traktowanie ludzi bez emocji staje się codziennością.
Zastanawiające jest to, co nastąpi potem. Psychoza, przejawiająca się zachowaniami na granicy lub daleko poza prawem, czy też nagły nawrót emocji i odnalezienie szczęścia w różowej, która w pełni zasługuje na nasze
  • Odpowiedz