Wpis z mikrobloga

Tak wszyscy piszą o tych Tinderach. Ja z tego nie korzystam, ale stwierdziłem, że przeprowadzę 'mały' eksperyment, który w zasadzie tylko potwierdził to co myślałem, ale wiecie jak to jest 'zawsze w głowie jest tyci ku*wa nadzieja, że być może się człowiek myli"
No ale nie tym razem:
Stworzyłem profil gościa przed 30stka, który z twarzy jest typem nerda homoseksualisty, taki 2/10. Łagodne rysy twarzy, praktycznie brak zarostu, kolorowy ubiór i okulary, wysokie czoło. Ze zdjęcia widać, że raczej średniego/niskiego wzrostu.
W opisie jednak jest podkreślone, że ma dużo hajsu, własną firmę i generalnie bierze z życia garściami pod tym względem. Przy okazji dobra szkoła.

Konto Tinderowe zwykłe, nawet nie używałem tych dodatkowych opcji do szukania.

Jakie rezultaty? Niedługo po stworzeniu profilu, zaczęły się pojawiać polubienia i to sporo, cały czas napływają nowe. Jak Ja, daje polubienia, to średnio, z co trzecią kobietą mnie matchuje. Typ kobiet - najróżniejsze.

Wniosek? Nie musisz wyglądać z twarzy na chada, żeby mieć 'wzięcie', wystarczy hajs - musisz tylko nie zapomnieć tego podkreślić w swoich cechach osobowości.
I nie, to nie jest przypadek. Z życia, z tego co widzę - wiem, że ludzie się dobierają pod względem wyglądu na dość podobnym poziomie, poza wyjątkami. A Tinder, tam nie ma nawet konwersacji przed polubieniem, wiec patrzymy tylko i wyłącznie na wygląd osoby, którą wybieramy. W tym przypadku, też na opis (pieniądze;)

I w sumie, nie byłoby w tym nic złego pod jednym skromnym warunkiem - Gdyby kobiety tak nie kłamały i mówiły wprost, że lecą na pieniądze i bardzo dużo są w stanie dla nich zrobić/poświecić a tak to robią z siebie kłamliwe, wrażliwe i romantyczne s*ki, które kreują się na niewiniątka.

Czy mężczyzna by się związał z kobieta, która ma hajs ale jest 2/10 z wyglądu? Zapewne znalazłyby się odstępstwa od reguły, jak to wszędzie bywa ale przeciętny facet uważam, że by nie chciał takiej kobiety mimo wszystko, jeżeli nie czułby do niej chemii. Wolałby sam ogarnąć pieniądze lub nawet żyć biedniej niż wiązać się z kobieta, do której nic nie czuje, ani mu się nie podoba. Poza tym życie na czyiś koszt lub/i korzystanie z cudzego budżetu, dla większości mężczyzn jest po prostu uwłaczające.

#logikarozowychpaskow
#logikaniebieskichpaskow
#tinder
#rozowepaski
#pieniadze
#p0lka
#zwiazki
#eksperyment
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@blackceeat_official: Trudno mówić o miłości, kiedy ktoś Cię zagaduje na Tinderze. Trzeba się poznać, spotkać x razy najpierw. W tym przypadku hajs nie jest warunkiem miłości, tylko jest cechą, która zwraca uwagę jakiejś liczby osób, tak jak atrakcyjny wygląd skutkuje tym, że więcej osób jest skłonnych do Ciebie zagadać (np. na ulicy mimo że Ciebie kompletnie nie zna).

A jakie są realia? Widzimy w prawdziwym życiu, że partnerów znajdują sobie
  • Odpowiedz
@AlfredoDiStefano: Możesz to rozłożyć na czynniki pierwsze bo nie mogę się doszukać, ani okruszka sensu w twoim zdaniu.
Eksperyment, nie równa się = wszelkie możliwe dowody np. w postaci zdjęć. Podzieliłem się rezultatem, pisząc krotki wpis a to czy mi wierzysz, lata mi koło c---a.
  • Odpowiedz
@3nutria: Bo Tinder to nie jest miejsce do szukania miłości a szybkich randek, czyt. seksu. Jak widać, bogaty gość, ze słabą twarzą, też może bez problemu znaleźć dużo chętnych kobiet. Bo tak jak mówisz, pieniądze tez mogą być cecha, które przyciąga i jak widać, nawet nie gorszą niż wygląd.
  • Odpowiedz
@blackceeat_official: jak Ty dobrze wiesz do czego jest tinder, skoro z niego nie korzystasz. Kazda relacja damsko meska moze sie skonczyc miloscia albo seksem albo jednym i drugim albo nawet zadnym.
Gowniany eksperyment, bo to ze loszki pisza nic nie znaczy. Nie wiadomo czy by chcialy sie b----c, bo moze tylko hajs ciagnac.. a moze odwrotnie
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: >
Mowisz oczywistosci. Zalezy na czym takiemu gosciowi by zalezalo. Na tyle chetnych, ktoras na pewno puscilaby sie na pierwszej randce i smiem twierdzic, ze calkiem duzo to po pierwsze. A po drugie moglby tez chciec podpisac transakcje na takich zasadach i byc z ta dana kobieta, nawet bez seksu. Ale to akurat tutaj nie ma znaczenia co oni by robili. Chodzilo o to ile kobiet sie odezwie a
  • Odpowiedz
@blackceeat_official: no i co z tego wlasciwie? Masz pretensje do brzydkiego faceta ktory cos osiagnal o to ze moze sobie potencjalnie znalezc partnerke seksualna, a Ty masz nudne zycie w ktorym nic nie osiagnelas i nie mozesz?
Malo brzydkich dup ma fajne firmy, pozycje i z tego korzysta?
Sam lece na takie laski, po seksie zawsze sie dowiaduje niesamowitych rzeczy o swiecie, biznesie... Z radoscia takie osoby zapraszam na kolacje
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: Ale o c--j Ci chodzi, bo nie bardzo rozumiem. Jak na razie to wylacznie tylko Ty masz bol d--y i w zasadzie, nie wiadomo o co. Eksperyment miał przedstawić, ze nie trzeba być chadem z wyglądu, żeby umówić się z kobieta która własnie taka jest. Tylko tyle albo i aż tyle. O swoich prywatnych sprawach nie musisz mi mówić, bo generalnie to mnie g---o obchodzi, także wiesz.
  • Odpowiedz
@RustyJames: No tak, np. taki jak z mojego eksperymentu, mógłby wziąć jedna z wielu, która go polubiła, tylko dla seksu i pokazania się. Tylko często bywa tak, ze jedna strona ma dobre intencje a druga jest z nią dla 'czysto materialnego zysku' i o tym nie informuje i w tym problem a szczególnie to zjawisko występuje i jest widoczne u kobiet. Niby nic odkrywczego ale ludzie są zaskoczeni jak dziewucha
  • Odpowiedz
@blackceeat_official: jak wykopki w końcu wydumają fakt, że Tinder nie zbiera reprezentatywnego przekroju społeczeństwa i że budowanie na tej podstawie jakiś wniosków dotyczących kobiet/mężczyzn jest totalnie debilne, to im chyba te resztki mózgu wyparują xD
  • Odpowiedz
@aett: Ja się zgadzam, że Tinder to takie zbiorowisko specyficzne ale nie oszukujmy się, jest dość spore a to daje nam pewien pogląd na społeczność, ich zachowania. Co nie zmienia faktu, że jest jakiś procent mężczyzn i kobiet, którzy odbiegają od tych 'standardów'. Tylko czy tinder służy do znalezienia miłości czy raczej umawiania się na s--s? I tu pojawia się paradoks, bo okazuje się, ze wiele kobiet chętnie prześpi się
  • Odpowiedz
@blackceeat_official: Tak naprawdę wybieranie partnera pod względem pieniędzy jest dużo bardziej racjonalne od wybrania go ze względu na wygląd. Zaradność, inteligencja, pracowitość, to wszystko wiąże się z pieniędzmi.
Ale pewnie, lepiej się związać z kimś kto nigdy nie przeczytał książki, bo ma szerokie ramiona.
Sam "eksperyment" równie idiotyczny jak reszta podobnych. Bez dokładnego planu, tezy, grupy kontrolnej i jeszcze subiektywnie wyciągnięte wnioski.
  • Odpowiedz
@Reretos: Tinder i wybieranie partnera - masz poczucie humoru :) To tak jakby szukać partnera na roksie ʕʔ gratuluje gustu.
Eksperyment jak najbardziej sensowny. Tinder służy do szybkich randek a tam głownie odgrywa role wygląd i g---o kogo obchodzi ilość przeczytanych książek ʕʔ
W normalny, długim związku - jasne, ze inteligencja, zaradność, poczucie humoru itd.. jest ważniejsze niż wygląd, który jest 'stały'
  • Odpowiedz
@blackceeat_official:
Trochę osób szuka partnera na Tinderze, niektórym się nawet udaje. Zresztą sam w pierwszym wpisie pisałeś też o relacji dłuższej niż kilka nocy

Czy mężczyzna by się związał z kobieta, która ma hajs ale jest 2/10 z wyglądu?

Eksperyment nie jest sensowny, bo w żaden sposób nie jest dobrze przeprowadzony. Już to tłumaczyłem, nie masz ani określonego problemu, ani dobrego sposobu przeprowadzania tego eksperymentu, ani poprawnie wyciągniętych wniosków. (to
  • Odpowiedz
@Reretos: Mordo ale w czym problem? :) 'Eksperyment' przedstawił, że kobiety z Tindera, lecą tak samo na hajs, jak na wygląd. I tyle, kropka :) A resztę niech ludzie sami sobie zinterpretują.
Żyjesz bardzo szablonowo z tego co widzę, czytając Twoje 'oczekiwania i pretensje' .
  • Odpowiedz