Wpis z mikrobloga

@Shatter: Tak, chodziło mi o usuwanie tynku z grzybem, przepraszam nie napisałem dokładnie. Jeśli nie wyeliminują przyczyny powstania grzyba i wilgoci (nieszczelny dach, grube stare nasiąkłe mury) to grzyb wróci. I jeszcze pewnie jak nie ma wentylacji jak w angielskich domach. Pochłaniacze wilgoci też kosztują. Ja mam jeden mały i aż niewiarygodne ile wody się zbiera.
  • Odpowiedz
@Shatter: obejrzałem kilka odcinków i różnie bywa - z jednej strony babka z trójką dzieci (dwójka 16+) i dorosłym bratem mieszka w kamienicy, w której tapety odklejają się od ścian, w jednym pokoju grzyb to juz własną demokrację wprowadza i ogólnie syf, ale nie dlatego, że bieda, tylko widać, że lenie i nieroby. Oczywiście płaku płaku, że piniondzuf nie ma - tylko na co? Na bikse śnieżki za 3 dychy
  • Odpowiedz
  • 6
@Shatter Właśnie zawsze mnie to fascynowało, czemu oni żyją w chlewie, zamiast chociaż samemu odmalować? To jest lenistwo po prostu, a nie brak kasy.
  • Odpowiedz
@Megawonsz_dziewienc: swego czasu w amerykańskiej wersji była burda, bo okazało się, że ludzie nie są w stanie utrzymać nowych domów i popadają w jeszcze większe długi i jest jeszcze gorzej XD tutaj jako że po prostu odmalowują ściany i zmieniają podłogę głównie to sądzę, że po prostu nowe meble są wyprzedane i tyle
  • Odpowiedz
@tepskiteps: W Ameryce często jest tak, że wysokość czynszu zależy od wielkości domu. Dorobili parę pokojów i nagle nie stać ich na utrzymanie xD.

Inna sprawa jest taka, że w USA jest często spotykany podział na dzielnice według zarobków. Są np. murzyńskie przedmieścia pełne biedaków i dzielnice bogatych ludzi. Kiedyś czytałem, że właśnie w takiej czarnej dzielnicy gdzie domy ledwo stoją zrobili murzyńskiej rodzinie totalną renowację domu xD. Musieli się
  • Odpowiedz
@Shatter: Podobnie to widzę. Są domy, w których faktycznie nie obejdzie się bez działań fachowca, bo rzeczywiście porządny remont starego budynku niejednokrotnie wiąże się z jedną wielką rozpierduchą i wchłania kasę jak gąbka. Ruszysz tema a, to musisz też ruszyć b i c, do tego wyniknie n "misji pobocznych". Losowy Mietek, który kiedyś coś tam pomagał przy budowlance raczej sobie nie poradzi. A wynajęcie "nie-Mietka" kosztuje. Tyle, że nie zawsze
  • Odpowiedz