Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam: jeśli co roku spędzam tydzień na jachtach, tydzień na nartach, tydzień wykorzystuję na przedłużenie weekendów i pozostały tydzień na drobne remonty w domu, to też źle? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@passage złe jest to, że ludzie #!$%@?ą bez potrzeby. Moja matka ma 60 lat. Mieszka razem z ojcem na wsi. Nie ma gospodarki, pracuje jeszcze etacie. Kiedy do niej nie pójdę to narzekania, że robota, że nie ma czasu. W ogródku sądzi jakieś warzywa, plewi, potem i tak #!$%@? ma bo albo susza albo szkodniki. Pomieszczenia gospodarcze #!$%@? wszystkim "bo się przyda" i co miesiąc wielkie sprzątanie (czytaj przekładanie z miejsca na
@rales od kiedy nie mieszkam w domu rodzinnym, w każdy weekend śpię minimum do 12 i przez 2 dni nic nie robię. Patrząc na ten obrazek, chce mi się jeszcze bardziej nic nie robić. Nienawidzę kultu pracy. Kocham lenistwo. Lenistwo jest zajebiste. Mam tylko 2 dni w tygodniu, żeby mieć #!$%@?. I mam prawo mieć #!$%@?. Nie rozumiem, jak można coś ciągle chcieć robić. Męczy mnie samo myślenie o tym. Także, pozdrawiam
@passage: Przecież tu chodzi o to że wielu Polaków nie stać na ekipę remontową,


@Anna_: to nie tylko to że nie stać. Weź se znajdź kompetentną, dyspozycyjną i SŁOWNĄ ekipę remontową - powodzenia.
Umówisz się, przygotujesz wszystko, weźmiesz urlop (bo raczej nie będziesz mieszkał w rozwalonym mieszkaniu, a żadna poważna ekipa nie zajmie się pierdółką typu remont jednego pokoju)... po czym przychodzi ten dzień a tu telefon „paanie nie ma
@Pirat_Brodacz no i szanuję w #!$%@?. Nie ważne ile AM się na koncie tylko robi się to co się lubi. Jeden lubi pomalować pokój drugi przebiec maraton a jeszcze trzeci będzie wolal sklejać modele
@Anna_: Ja zrobiłem w miarę konkretne malowanie całego domu - robiąc wieczorami, pokój po pokoju. Często więcej niż malowanie - w sypialni kładłem gładź. I jakoś się udało zamknąć to w miesiąc