Wpis z mikrobloga

@p0lybius:

Zawsze wolności obywatelskie i społeczne są wynikiem rozwoju gospodarczego, nigdy zaś odwrotnie.


Ten argument trochę dziwi w kontekście Twojego pierwszego wpisu: rozumiem, że jesteś wyborcą Konfederacji. Oni wcale nie są za programem najpierw gospodarka, a potem zwiększanie swobód. Oni są za programem: gospodarka + jednoczesne swobód ograniczanie. Naprawdę dziwisz się, że osoby ceniące sobie wolność osobistą na nich nie głosują? Że geja mało obchodzi, że zrobimy 10% wzrostu PKB w
  • Odpowiedz
@p0lybius: Tak w kontekście chociażby Konfederacji i ich programu: faktycznie rozwój gospodarki pozwolił ludziom na większy wkład w rozszerzenie humanistyki i wejście w liberalizm, ale to wcale nie oznacza, że społeczny regres i próby zamrożenia kultury (postulowane przez ugrupowania prawicowe) miałyby jakoś rozwiązać problem gospodarki. Jeśli gospodarka jest najważniejsza, to niech wolnorynkowa Konfederacja nie chrzani o batożeniu homoseksualistów, anty-lgbt, stop gmo, 5g i "ideologia ocieplenia klimatu"
  • Odpowiedz
@Halav: użyłem skrótu myśliwego na podsumowaniu, który stoi w sprzeczności z tym, do czego zamierzałem wcześniej - racja.

Nie chodziło mi o wolności osobiste, tylko o zauważenie faktu, że społeczeństwo najpierw się bogaci, a w wyniku tego, poziom rozwoju cywilizacyjnego i społecznego idzie w górę - ludzie są inteligentniejsi, bardziej otwarci na nowe idee i tak dalej. Innymi słowy, za bogactwem idzie nowoczesne społeczeństwo. A chyba możemy się zgodzić, że
  • Odpowiedz
@DerpyJoe: kobiety zaczęły zdobywać prawa wyborcze w wyniku podjęcia pracy na dawnych stanowiskach zarezerwowanych dla mężczyzn. Ten proces był stopniowy. Wraz z rozpoczęciem rewolucji przemysłowej, powstało więcej miejsc pracy, a pracować musiały i dzieci i kobiety. W trakcie obu wojen kobiety przejęły prace w fabrykach, zamiast mężczyzn wysłanych na front.

I dlatego kobiety miały siłę przebicia, bo powoływały się m.in. na to, że ponosiły takie same trudy jakie wcześniej faceci. Argumentem
  • Odpowiedz
z każdą wojną idzie gwałtowny wzrost produkcji przemysłowej i nakładów na przemysł i gospodarkę


@p0lybius: Czy to nie świadczy trochę o tym że nacjonalizacja zasobów prowadzi do przyspieszonego rozwoju? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Wiadomo, upraszczam mocno. Więc nie bierz tego za bardzo serio.
  • Odpowiedz
@p0lybius: Co by nie powiedzieć, w odróżnieniu od takiej Konfederacji, Zandberg przynajmniej miał jakiś ogląd ile kolejne rzeczy będą kosztować i skąd wziąć na to pieniądze. Patrząc na ogólny zarys tego, co proponuje Konfederacja, mielibyśmy pewnie program pt. "brud, smród i ubóstwo".
  • Odpowiedz
@Kumagoro: to tzw. mit zbitej szyby. Jeżeli ktoś jest chętny, może sobie wygooglować. W skrócie jedynie napiszę, że owszem, mamy wzrost w pewnych obszarach, ale kosztem strat, nawet bardzo dużo, w innych. Na gruncie dyskusji co do miejsc pracy, na pewno ten wzrost jest, przynajmniej na początku — a tyle mi dokładnie było potrzebne do dyskusji o prawach kobiet.

Jako ciekawostkę dodam, że w obu wojnach światowych, gospodarki raczej nie
  • Odpowiedz
@mucher: pozwolę sie nie zgodzić - miał wyliczenia, ale te wartości były czysto życzeniowe. Czyli weźmiemy 20 miliardów stąd a 10 stamtąd, tylko że sposób pozyskania tych 20 i 10 miliardów był wątpliwy pod kątem realności (a przynajmniej według mnie i bardziej rynkowych ekonomistów). Np. zakładał wzrost z podatku dochodowego po przyjęciu większej progresji, chociaż to czy można taki pułap przychodu osiągnąć, to nie jest takie pewne - jeden rabin
  • Odpowiedz
@p0lybius: tyle że mi się wydaje, że Polska się w ostatnich latach mocno zradykalizowała światopoglądowo, mimo że gospodarczo naprawdę jest nieźle. Czuć różnicę nawet względem takiego 2013 roku i bynajmniej nie mam tu na myśli 500+ tylko np. ilości inwestycji w miastach czy tego, co jeździ po polskich drogach. Katowice w 2003 były pustynią kulturalną, po 18:00 to co najwyżej w------l od dresów mogłeś dostać, teraz dzieje się tam sporo,
  • Odpowiedz