Tym razem artykulik o Generale bez skanów czy paywalli.
Staraliśmy się ignorować fakt, że dziennikarz rysujący obraz siebie jako człowieka sukcesu, ma na sobie garnitury, które pamiętały, gdy nad Nowym Jorkiem wznosiły się dwie wieże World Trade Center, Sunset Suits kolekcja lato/jesień 2000. Jednak już w okolicy 2014 roku zaczęło się tam dziać coś dziwnego. Zachłyśnięty własnym sukcesem Kolonko odpływał – pal licho, że merytorycznie, radykalizując się w poglądach i coraz bardziej angażując w polską politykę. Problemem była jednak forma. Teatralne śmiechy, bełkotliwe wypowiedzi. Wtedy jeszcze uważałem, że to syndrom „sodówki”. Niektórym ludziom wiele nie potrzeba, by sodówka łatwo uderzyła do głowy. Dziś jednak nie mam pewności, czy problem nie był poważniejszy.
Ciekawe czy on to czyta, coraz więcej portali o dużych zasięgach o nim pisze. Gość jest tak blisko dna ,że każdy taki artykuł to kamyczek na całej kupie kamieni i głazów.
Gość ma się za pierwszo-ligowego dumnego reportera i wyjadacza ,a tak naprawdę jest obiektem kpin i śmiechów.
mój obecny facet pod każdym względem w rankingu wypada gorzej od moich byłych, ale za to traktuje mnie gorzej i ma #!$%@? ego w kosmos bardziej niż oni wszyscy razem łącznie. skąd się biorą tacy ludzie XD #zwiazki #depresja
Tym razem artykulik o Generale bez skanów czy paywalli.
Staraliśmy się ignorować fakt, że dziennikarz rysujący obraz siebie jako człowieka sukcesu, ma na sobie garnitury, które pamiętały, gdy nad Nowym Jorkiem wznosiły się dwie wieże World Trade Center, Sunset Suits kolekcja lato/jesień 2000. Jednak już w okolicy 2014 roku zaczęło się tam dziać coś dziwnego. Zachłyśnięty własnym sukcesem Kolonko odpływał – pal licho, że merytorycznie, radykalizując się w poglądach i coraz bardziej angażując w polską politykę. Problemem była jednak forma. Teatralne śmiechy, bełkotliwe wypowiedzi. Wtedy jeszcze uważałem, że to syndrom „sodówki”. Niektórym ludziom wiele nie potrzeba, by sodówka łatwo uderzyła do głowy. Dziś jednak nie mam pewności, czy problem nie był poważniejszy.
#maxkolonko
Ciekawe czy on to czyta, coraz więcej portali o dużych zasięgach o nim pisze. Gość jest tak blisko dna ,że każdy taki artykuł to kamyczek na całej kupie kamieni i głazów.
Gość ma się za pierwszo-ligowego dumnego reportera i wyjadacza ,a tak naprawdę jest obiektem kpin i śmiechów.