Wpis z mikrobloga

  • 965
Opowiem historię na poprawę waszego humoru, która dalej się ciągnie. Wczoraj człowiek z problemem alkoholowym, z którym mieszkałem(zostal wyrzucony z mieszkania)
poprosił mnie o podwózkę na pociąg z #krakow do #warszawa, jechaliśmy z Zakopanego, pociąg miał o godzinie 15, w trakcie tankowania auta na drodze do Krakowa zdazyl obalic potajemnie pare setek i odkleil sie od swiata nie udalo mi sie go wyciagnac z auta do pociagu na czas... Postanowiłem poszukać dla niego jakiegoś hostelu w Krk zeby wytrzezwial i wrócił do Wwa. Niestety nie udało się nic mu znaleźć ze wzlędu na jego stan. Nie mogłem go zostawić na ulicy Postanowiłem z nim, że wsadze go w bezpośredni express do Warszawy. W oczekiwaniu na ten pociąg zdążyłem go 3 razy zgubić na dworcu w Krakowie. Zadzwoniłem do jego matki żeby odebrała go na miejscu. Zgodziła się. Po kilku godzinach zaprowadziłem go na pociąg gdzie nie mógł wejść z walizką. Wiec wskoczyłem z nim do pociągu zostawiłem jego bagaż i kieruje się powoli do wyjscia. Po chwili słyszę "proszę pana ten pociąg już jedzie". #!$%@?.JPG odjechal min przed czasem. sprawiłem sobie wycieczkę do Warszawy. Konduktorzy ze śmiechu odpuścili mi dodatkową opłatę 100 zł za opoznione kupienie biletu. Wycieczka do Warszawy 150 zł. Po dojechaniu rozstałem się z moim kompanem, którego matka niestety nie odebrała i postanowił że dalej sam sobie poradzi, pozegnal sie ze mną ze łzami w oczach przepraszał, oddał pieniądze za pociąg. I zniknął w sinej dali. Na szczęście zatrzymałem się u znajomej na noc. Pobudka o 6 szybki ogar. Szybko na pociąg do Krk z zachodniego 70zł za bilet. Wsiadam, pociąg rusza i patrze że NIE MAM w kieszeni kluczyków do auta. Wyszedlem razem ze znajomą, ona do pracy ja na pociąg. Nie może opuścić pracy żeby sprawdzić czy kluczyki w domu. Wiec właśnie jadę do Warszawy z #opoczno kolejne 20 zł w plecy, nie wiedząc czy kluczyki do auta są u niej czy zgubiłem na mieście z powodu zmęczenia. Auto stoi na parkingu na dworcu w Krakowie od wczoraj wyjdzie mnie ten postój ponad 100 zł, modlę się żeby nie odholowali mojego auta za przekroczenie czasu lub coś podobnegoi, żeby kluczyki się znalazły. Nie wiem co ze sobą zrobię. Auto nie jest moje, zapasowych kluczyków nie mam. Pieniedzy powoli zaczyna mi brakować. Papiery od auta na Pomorzu. Więc tak sobię jadę do Wwa z nadzieją że kluczyki są u znajomej... WARTO POMAGAC Ciąg dalszy nastąpi... #pkp #podroze #dziendobry
  • 58
@McM_: Ale #!$%@? akcja i to wszystko bo myślałeś za jakiegoś pijaka. Ty sobie narobiłeś kłopotów a on i tak będzie miał #!$%@? i pewnie od razu jak wyszedł z pociągu to strzelił 200ml. Alkoholikom "w ciągu" nigdy nie wolno ufać, oszukają i okradną aby tylko się napić. Po tej akcji będziesz wiedział, żeby nigdy nie pomagać pijakowi, w myśl zasady: skoro on sam sobie nie chce pomóc to jaki sens
  • 48
Mała aktualizacja: kluczyki na szczęście znalezione, chwila na odpoczynek psychiczny i podladowanie telefonu i uciekam na pociag do KrK, pozostaje myslec co sie dzieje z moim autem...

@G_O_ Człowiek ten jest bardzo inteligentny i wysoko wyksztalcony lecz niestety zagubiony przez swoja historie zyciowa ktorej ja nie chce przytaczac, a takich ludzi szkoda. Nie moglem zostawic go na pastwe losu w obcym miescie. Fakt, moje roztrzepanie doprowadzilo mnie do tego co sie dzieje
Pobierz McM - Mała aktualizacja: kluczyki na szczęście znalezione, chwila na odpoczynek psych...
źródło: comment_avBqxnLRHO8exIGSY4HOxqb3FbPo1w9Z.jpg
@McM_: Alkoholizm to straszna choroba. Tak właśnie działa ich mechanizm wciągania w swoje gówniane życie. Taki protip na przyszłość zostawiasz typa #!$%@? w dogodnym miejscu, dzwonisz na straż miejską czy tam policję i niech się izba wytrzeźwień martwi.
O w krk nawet stawkę podnieśli za taką przyjemność: http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,24638015,drozsza-noc-w-krakowskiej-izbie-wytrzezwien.html
@McM_: Mnie też taki inteligentny i wysoko wykształcony pan magister-doktor-alkoholik-były kolega, okradł bo mu się tak bardzo pić chciało, że nie był w stanie przekazać kilkuset złotych. Miał tylko przywieźć pieniądze bo akurat jechał na weekend a jak poczuł hajs to postanowił zostać i się napić za moje. A potem kłamał, ściemniał, przepraszał, obiecywał, że odda... Pijak to pijak - jednostka patologiczna, nie ważne sentymenty. Zero zaufania, zero pomocy, niech ginie.