Wpis z mikrobloga

@edipunk88: @goodguy opisał esencję. Ja byłem w takim związku i o ile na początku dawaliśmy radę, bo konsensusem były domówki które i ją zadowalały i ja lubiłem, tak potem zaczęły się imprezki samotnie, powroty nad ranem, przystawianie się tylko kolegów. I ja jej nawet ufałem, że mnie nie zdradzi, mimo wszystko taka świadomość że jakiś gościu za nią łazi cały wieczór i ty jako facet wiesz, że on już w głowie