Mój syn lvl 3.5 jest drugi dzień w nowym przedszkolu. Z feedbacku wiem ze: - angażuje się we wszystkie gry i zabawy, do wszystkiego jest pierwszy i rozkręca imprezę - tańczył z wszystkimi dziewczynkami i opiekunkami - dokucza „cichemu Robercikowi”
Także rośnie bananowy Oskarek. Mam nadzieje ze nie zgubi tego dynamizmu w kolejnych latach. ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
@arteria: Albo edukacje zakończyłas na 2 klasie szkoły podstawowej przed ogarnięciem czytania ze zrozumieniem albo jednak nie przeczytałaś tego co napisałem. Tak dokucza innemu dziecku i tak nie ma na to zgody i będzie miał z tego tytułu nieprzyjemności. Nie wiem jak można z tego wyciągnąć Twoje durne wnioski
@krzych0: może stąd, że nie napisałeś tego w poście, a w komentarzach? No tak, ale moje wnioski są durne. Warto było to dopisać do postu od razu, a nie gdzieś w n-tym komentarzu. Fajnie, że reagujesz.
@krzych0: też taki byłem jak byłem mały, ciekawski, zawsze bawiłem się, dopiero po latach #!$%@? dom, szkoła weszła mi na psyche i stałem się przegrywem
@krzych0: a widzisz. Mam ten problem, że mój syn jest takim "cichym Robercikiem". Też lvl 3.5, też do przedszkola pierwszy raz. Nie płacze, ale nie ingeruje w zabawy i interakcje z innymi dziećmi, ale mam nadzieję, że się rozkręci.
@krzych0 U mojego się zmieniło z dynamiczniaczka na dziecko z autoagresjai ADHD, które nie potrafi do końca funkcjonować w środowisku rówieśników. Na szczęście ma choć dwóch, równie odchylonych kolegów. Ale trochę taka paczka jak w Strainger Thinks, więc mam bekę xD
Każdy rodzic dookoła tylko "moje najmądrzejsze, najszybciej główkę podnosi, już dawno umie sztućcami, umie liczyć, chodziło tak szybko, takie rezolutne, nigdy nie płacze (i sto innych wychwałek na wszystkich płaszczyznach)"
Potem przychodzi co do czego to wychodzi że to wszystko wyssane z palca i cztery razy podkoloryzowane historyjki na zasadzie pieluszkowego zapalenia mózgu.
Jest takie powiedzenie "każda sroczka swój ogonek chwali" ( ͡º͜
Mój syn lvl 3.5 jest drugi dzień w nowym przedszkolu. Z feedbacku wiem ze:
- angażuje się we wszystkie gry i zabawy, do wszystkiego jest pierwszy i rozkręca imprezę
- tańczył z wszystkimi dziewczynkami i opiekunkami
- dokucza „cichemu Robercikowi”
Także rośnie bananowy Oskarek. Mam nadzieje ze nie zgubi tego dynamizmu w kolejnych latach. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
( ͡º ͜ʖ͡º)
Każdy rodzic dookoła tylko "moje najmądrzejsze, najszybciej główkę podnosi, już dawno umie sztućcami, umie liczyć, chodziło tak szybko, takie rezolutne, nigdy nie płacze (i sto innych wychwałek na wszystkich płaszczyznach)"
Potem przychodzi co do czego to wychodzi że to wszystko wyssane z palca i cztery razy podkoloryzowane historyjki na zasadzie pieluszkowego zapalenia mózgu.
Jest takie powiedzenie "każda sroczka swój ogonek chwali" ( ͡º ͜