Aktywne Wpisy
jan-wolak +1156
Trzęsę się ja sobie przypominam kiedy miałem 7 lat i tata przyszedł ubrudzony krwią po twarzy i powiedzia że musi zamknąć firmę (mały sklep z zegarkami we wiosze pod Warszawą) bo Panowie w czarnym mercedesie podjechali po wiekszy characz.
Tata opowiadał, że jeden z ludzi był tak potężny że ledwo mieścił się w drzwiach. Duży pan, kiedy wszedł, zadał pytanie czy ma Tata ma dzieci - wtedy nie rozumiałem dlaczego, ale dzisiaj
Tata opowiadał, że jeden z ludzi był tak potężny że ledwo mieścił się w drzwiach. Duży pan, kiedy wszedł, zadał pytanie czy ma Tata ma dzieci - wtedy nie rozumiałem dlaczego, ale dzisiaj
Zielonykubek +11
Jak byście zareagowali gdyby po miesiącu związku dziewczyna nagle, bez powodu zaczęłaby wam opowiadać o penisie byłego chłopaka, że był ogromny i potem miała problem przestawić się na mniejsze? I nie przestawała opowiadać mimo waszych próśb... Czy według Was takie teksty świadczą o jakimś zaburzeniu?
#zwiazki #logikarozowychpaskow
#zwiazki #logikarozowychpaskow
Kto nie czytał i mu się nie chce to w skrócie: sąsiedzi od kiedy się wprowadziłem wystawiają na klatkę śmieci (pic rel), prośby nic nie dają, a administracja ma na to wywalone jaja, bo jestem "nowy". Ja w odwecie, dotknięty olewczym podejściem spółdzielni, wystawiam na klatkę tyle mebli ile tylko mogę po starym najemcy, a sąsiad zapowiada, że tak tego nie zostawi.
No i nie zostawił.
Zaledwie tydzień po tej akcji zaczęły się domofony, pukania do drzwi itp. Nie opisywałem tych doznań, bo nie było to nic specjalnego. Po prostu za każdym razem wskazywałem logicznie na fakt, że nie może być tak, że jedni sąsiedzi wystawiają śmieci kiedy chcą a inni nie.
Cieć który mnie w tym tygodniu znowu odwiedził argumentował, że te worki przecież wynoszą w końcu i nie stoją tam tygodniami jak meble. Pokazałem mu więc kolekcję zdjęć (wykonywanych praktycznie co 2 dni) na których widać zmieniające się worki na śmieci przy drzwiach sąsiada XD Trochę się skonfundował. Spytałem też dodatkowo czy jak co drugi dzień będę wystawiał fotel, a co drugi wersalkę to będzie ok? Tu gościu mnie zdziwił, bo powiedział z poważną miną, że się zapyta w spółdzielni. Nadal nie wiem czy on tak serio. Było to 3 dni temu.
W każdym razie zaraz po tej akcji można powiedzieć, bo wczoraj, zastałem na klatce sytuację (picrel z komentarza). Do każdej rzeczy przyczepiona była taśmą kartka z takim samym info (w drugim komentarzu powiększenie). DO KAŻDEJ RZECZY.
Oderwałem te kartki i mam zamiar je przyczepić zaraz sąsiadowi do worka na śmieci. Kropelką.
A jak przyjdzie spółdzielnia wynosić meble (ja nie zamierzam) to powiem po prostu, że to nie moje i już tak było jak się wprowadziłem.
Ciekawe jeszcze tylko kogo oni chcą przestraszyć odpowiedzialnością za utrudnienie ewakuacji na 4 piętrze przy drzwiach do mojej chaty. Mnie? Za to, że se sam zatarasowałem drogę? Gdzie ja żyję.
Może macie jeszcze jakieś pomysły?
Ps. Tak jak obiecałem, wołam w komentarzach.
#zalesie #sasiedzi #smieci #patologiazmiasta #truestory #afera #aferasmieciowa
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@kjut_dziewczynka: były już takie pomysły, nie chcę robić nic za co bezpośrednio mogliby mnie oskarżyć sąsiedzi, tak to tylko się wzajemnie oskarżamy w spółdzielni
@Qraape: oj czuję, że zawołam... i to lada dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)
no właśnie nie. Problem jest teraz. W sprawę wtrąca się administracja. Właścicielowi mieszkania grozi kara finansowa, a autor może ponieść koszty swojego pomysłu. Jak obrzuci sąsiadów śmieciami to nic mu nie będzie groziło. Mogą go sąsiedzi pozywać na drodze cywilnej, ale to byłby najśmieszniejszy pozew
Ja mam nieco inna klatkową sytuację.. Mieszkam na ostatnim piętrze i czasami trzymam rower na klatce. Nikomu z sąsiadów nie przeszkadza, przejścia nie tarasuje, jedynie Pani sprzątaczka robi awantury że rower stać tam nie może.. Zapytałem dlaczego ? Odpowiedź: Bo tak. #!$%@? mnie to bo ona tam nie mieszka, tylko tak #!$%@? się dla zasady.
@powaznyczlowiek: no w sumie jest coś w tym co mówisz, ale wtedy tylko by bardziej śmierdziało, nie zależy mi na tym