Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#medycyna #zdrowie #panstwo #zalesie #rakcontent

Muszę się wygadać bo już mnie bierze nerwica.
Tyle w telewizji politycy mówią, że no wykrywalność i leczenie raka jest na lepszym poziome,szybsze terminy i w ogóle, darmowe badania. Rzygać mi się tym chce i tym państwem (34 lata mam), od 20 roku życia (czyli 14 lat) zabierają mi podatek na służbę zdrowia. Przyszło mi skorzystać w końcu z lekarza i specjalistycznych badań (zdiagnozowany rak jelita) - to porażka.
Ale zacznę na wstępie - od 7 - 8 miesięcy zacząłem mieć dziwny obiad, mianowicie dość częste biegunki. No i to była moja droga leczenia:
- Poszedłem do lekarza rodzinnego - dał mi jakieś lekki na trawienie; zażywaj miesiąc i wróć. Wróciłem bo nic się nie poprawiło, przepisał mi skierowania do lekarza od "tyłu" Wiecie jakie wolny termin na NFZ ? na styczeń 2020 rok....
- Poszedłem więc prywatnie do tego lekarza - dał mi skierowania na wszystkie badania. Morfologia, kolonoskopia, rezonans i usg brzucha.
- No i tu znowu się zaczyna: Rezonans 8 miesięcy czekania, usg 3 miesiące, morfologia z miejsca, kolonoskopia ROK czekania.... - Więc stwierdziłem że pójdę prywatnie bo objawy się nasilały...

Na samo zdiagnozowanie raka w jelicie grubym straciłem coś około 6 tysięcy polskich złotych... a teraz pewnie prywatne leczenie bo na NFZ pewnie umrę niż się doczekam (i tak zdechnę znając moje szczęście)

Na NFZ jedyna możliwa szybka diagnoza to jak by mi to pękło w 4 literach i by mnie karetka zabrała na SOR.... to wtedy by mnie zdiagnozowali - ale to by się już nic nie dało ratować...

I mam wielki żal do życia... bo nigdy nie paliłem, piłem alkohol z 4 razy w roku w śmiesznych ilościach, zdrowo się odżywiałem, uprawiam sporty (biegam, rower i crossfit) i mnie dopadło takie coś.

A jakiś grubas co codziennie kolka i czipsy a do tego odpala fajka od fajki, pociągnie do 90...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania:

Po co tyle tych badań, litości,
Kolonoskopia wystarczy ludzkości,
Nie wiem co zrobiłeś, bo miałam to badanie,
I na NFZ trzymiesięczne czekanie,
Nie wiem czy to bait, bo ostatnie zdania,
Brzmią jak chęć gównoburzy wywołania.
Jeśli jednak nie, to rzucę dobre słowo,
Ludzie z tego wychodzą, wcale nie wyjątkowo,
Sama miałam w rodzinie dwie chore osoby,
Jeden i drugi jest teraz cały i zdrowy.
@AnonimoweMirkoWyznania: rozumiem Cię. Niestety rak nie wybiera. Są ludzie żyjący w górach, oddychający świeżym powietrzem, niepalący, którym trafi się nowotwór płuc a są i tacy którzy palą paczke fajek dziennie i nigdy nie będą mieć takich problemów zdrowotnych.
Niestety służba zdrowia w tym kraju to żart. Rząd może się gimnastykować i robić fikołki intelektualne jak tylko chce, wprowadzać nowe ustawy, nowe bajery w służbie zdrowia, ale rozwiązanie tego problemu może być
GigantycznyCielak: @Matan_Jagiz
Tutaj OP - straciłem kod ?
Tzn jak jem ? Nigdy nie miałem problemu z utrzymaniem zdrowego BMI.

A co do jedzenia : No jadłem ogólnie wszystko: w sensie unikałem tłuszczy na zasadzie oleju i żarcia z dodawanym olejem, ograniczałem sól, cukier "taki sypany" jadłem raz na rok w postaci placków, unikałem zbędnych kalorii w postaci "sosów" do ziemniaków czy panierki do mięsa ryb, do obiadu zawsze jakieś warzywa
@AnonimoweMirkoWyznania: Też bym była sfrustrowana na Twoim miejscu, dla pocieszenia: rak jelita we wstępnej fazie dobrze rokuje, także nie szykuj się do grobu tylko walcz. Nowotwór jest operacyjny? Są przerzuty?

Co do polskiej służby zdrowia masz oczywiście rację, nie dość, że terminy odległe o kilkanaście miesięcy to i partaczą wszystko. Ja czekałam na biopsję guzka piersi prawie rok, ostatecznie nawet w guzka nie trafili w trakcie xD I tak musiałam się
@kolor-nieba To ciekawe ostatnio gdzieś dodawałem wpis gdzie wyznaczyli mi kolonoskopie na 30 września. Cieszyłem się że tak szybko. Tylko że później Pani dodała 2020 r. To najszybszy termin. Za #!$%@? rok. Do tego czasu śmieciarka może po mnie podjedzie
@PitiMonter:

Ja znów pozytywnie się zaskoczyłam,
Że termin tak szybko sobie wyznaczyłam,
Odezwij się na pw, to być może tak się stanie,
Że miejsce, w którym byłam ułatwi zbadanie,
Bardzo mnie to dziwi, ludzie z mego otoczenia,
Na badanie nie czekali roku, bez wątpienia,
A mieli badanie gdzie indziej niż ja,
Więc na pewno nie wszędzie tak długo to trwa,
Może warto obdzwonić kilka miejsc kolego,
Przychodnie na uboczu słyną z