Wpis z mikrobloga

Bezsenność to najbardziej irytujący i ciężki do zniesienia objaw depresji (zresztą manii też). Leżysz w wyrze od pierwszej do teraz i stosujesz każdą możliwą sztuczkę, żeby tylko usnąć. Liczysz owce, medytujesz, trochę popłaczesz, w końcu bierzesz telefon w łapę i z braku laku przeglądasz wypok. Nie życzę najgorszemu wrogowi takich męczarni noc w noc. Marzę tylko o tym, żeby się wyłączyć, nie myśleć chociaż przez kilka godzin, a nawet to nie jest mi dane.

#zalesie #depresja #bezsennosc
  • 114
@salvia: ok, dobrze czytać, że próbowałaś różnych nurtów... No niestety psychoterapia nie na wszystkich działa, jakieś 20% osób zostaje bez poprawy, więc najwyraźniej jesteś w tym pechowym % :(

Życzę Ci, by minęło z czasem... Miałam trochę podobnie, więc wiem, jakie zaburzenia snu potrafią być upierdliwe i zaburzać plan dnia... Aktualnie pilnuję, by prowadzić w miarę możliwości zdrowy tryb życia (dobrze jeść i ćwiczyć, unikać stresów, nie denerwować się pierdołami) i
@salvia: Może faktycznie najbardziej teraz potrzebujesz wrzucić na luz i nie stresować się, że leki i terapie nie działają? Wg mnie takie wyluzowanie się też pomaga. Mi psychoterapeutka pomaga zauważyć aspekty, w których za bardzo się napinam, ale można na własną rękę po prostu zadbać o siebie, starać się robić rzeczy, które nas odprężą psychicznie i fizycznie, starać się szukać tych rzeczy, które przynoszą jakąkolwiek radość i robić je częściej, a
@nemis: Zarówno terapie, jak i bieganie (regularna aktywność fizyczna) mają udowodniony naukowo pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne, więc nie pisz głupot...

Jak coś działa na 90% populacji, a nie na 100%, to nadal jest godne polecenia, bo jednak prawie wszystkim pomaga. Porównywanie tego z bioprądami, które mają nieznaną skuteczność, a może i żadną, bo działa placebo, to zwykła ignorancja.
@salvia: Kurczę, wiem, że to już mój enty komentarz, ale im więcej komentarzy Twoich czytam tym bardziej Ci mirabelko współczuję :( Trzymaj się mocno i mimo wszystko nie trać nadziei! I tak wg mnie bardzo dobrze sobie radzisz i ogarniasz życie, jak na tak nieznośne objawy ( )
@Pantegram: Psychoterapia pomaga, to naukowo udowodnione, podobnie jest z paracetamolem i szamponem przeciwł łupieżowym, też pomaga, tylko pytanie na co. Opowiadanie o swoim dzieciństwie nie uzdrowi żadnego organu i reakcji chemicznych w organizmie. wrzucenie na luz i wyjechanie w Bieszczady mogą Ci pomóc w poprawieniu nastroju i nabraniu energii, ale jeśli ktoś jest chory na ciężką depresję to jest w sytuacji, której zdrowa osoba (a nawet sam chory w lepszych stanach)
@Patromi: Testowałam podcasty, bo książki lubię czytać w formie fizycznej. Na początku nawet się sprawdzało, ale później chyba się przyzwyczaiłam, bo - parafrazując Obelixa - nie widzę specjalnej różnicy, z podcastem, czy bez ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Pantegram: Bardzo dziękuję za słowo wsparcia. Przepraszam, że dopiero odpisuję, ale wczoraj wieczorem byłam zajęta i nie mogłam już wpaść na wypok na dłużej. Jak najbardziej zgadzam się, że taki reset może dobrze mi zrobić. Jestem dorosłą osobą, nikt nie stoi nade mną z batem, więc mogę sobie pozwolić na zwolnienie tempa. Zresztą, tak jak pisałam gdzieś wyżej - jeśli długofalowo okaże się, że jednak z terapią i lekami funkcjonowałam lepiej,