Aktywne Wpisy
mickpl +1550
cytmirka +202
Ostatnie zdjęcie Rudzika, zrobiłam je kilkanaście minut przed eutanazją… To była moja pierwsza eutanazja podopiecznego psiaka.
Skąd się wziął Rudzik? Jakiś czas temu jego opiekun został oddany do domu starców, a rodzina niestety nie poczuła się ani trochę odpowiedzialna za Rudzika i drugiego psiaka, więc obydwoje trafili pod naszą opiekę.
Rudzik miał chore nerki i kamień na zębach, usunięcie kamienia miało mieć miejsce teraz w piątek, ale już nie doczekał. Według weterynarz i tak nie wybudziłby się po zabiegu, bo wyszło, że serduszko również słabe.
Stan
Skąd się wziął Rudzik? Jakiś czas temu jego opiekun został oddany do domu starców, a rodzina niestety nie poczuła się ani trochę odpowiedzialna za Rudzika i drugiego psiaka, więc obydwoje trafili pod naszą opiekę.
Rudzik miał chore nerki i kamień na zębach, usunięcie kamienia miało mieć miejsce teraz w piątek, ale już nie doczekał. Według weterynarz i tak nie wybudziłby się po zabiegu, bo wyszło, że serduszko również słabe.
Stan
Do wykopkow ktorzy sa po slubie. Jaki mieliscie stosunek do calej tej otoczki? W sensie wesele, wystroj kosciola, stroje, sale, torty. Mi sie tym po prostu rzygac chce. Nie wiem jak i po co mozna sie tym podniecac. Ja najchetniej wzialbym slub w pierwszym lepszym kosciele zapraszajac tylko najblizsza rodzine i znajomych, potem jakas impreza w granicach smaku oczywiscie, nie grill z browarami, ale tez nie jakas sztywna restauracja i spinanie sie. Uwazam ze slub powinien byc dla nas, a czuje ze my jestesmy w tym wszystkim najmniej wazni, ze wazniejsze od nas sa przystawki, kolor talerzy czy winietek. W tv jest nawet KILKA specjalnych programow o przygotowaniach do slubu, z czego jeden jest o samych sukniach. Jakby wybor tej sukienki to byla rzecz trudniejsza niz skonstruowanie rakiety kosmicznej.
https://m.youtube.com/watch?v=df5xhLoqmjk
Rozowa mi truje caly czas ze sie nie angazuje w ogole w przygotowania, kiedy zna dobrze moje stanowisko w tej sprawie, ale powiedziala tylko ze "tak najlatwiej".
To dopiero poczatek przygotowan, a ja po pracy zamiast wyjsc na piwo z kolegami, odpoczac czy zrobic cos kolo domu musze jezdzic po salach i je ogladac gdzie dla mnie to nie ma kompletnie zadnego znaczenia, sala to sala.
Z kasa tez slabo stoimy, rozowa zarabia niecale 2 tys, ja 3,5, cale wesele bedzie z moich oszczednosci i wydamy praktycznie wszystko. Oszczednosci ktore ciulalem przez 5 lat pojda na 1 impreze.
Nie wyobrazam sobie tez siebie w roli pana mlodego, dla mnie to wszystko jest nisamowicie zenujace, te wszystkie zwyczaje i bycie w centrum uwagi. Na czyjes wesela lubie chodzic potanczyc zjesc. Ale nie widze sie na swoim kompletnie.
Rozowa tez ciagle narzeka ze taka zmeczona tymi przygotowaniami itd pytam jej sie to po ch to w ogole robic to foch do konca dnia.
Czy tylko ja jestem takim dzikusem? Jak to wygladalo u was? Chcieliscie miec normalne wesele czy rozowa wszystko inicjowala?
#slub #wesele #zwiazki #malzenstwo #rozowepaski #niebieskiepaski #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Komentarz usunięty przez autora
Także moze weź przykład z mojego brata?
Komentarz usunięty przez autora
Wybrałeś sobie małą dziewczynkę, która szuka atencji i musi zabłysnąć raz w życiu chcoaiz prze zchwilę bo widocznie na co dzień nie ma czym( ͡° ͜ʖ ͡°)
Także może dokonaj innego wyboru, jeszcze nie jest zbyt późno( ͡° ͜ʖ ͡°)
@monikaoliw1988: nie wiem czy odstawianie przedstawienia, żeby nie było wstydu przed koleżankami i resztą wsi można nawet w minimalnym stopniu nazwać "jedyną nocą tylko dla Was".
Rzeczywistość natomiast jest taka, że im bardziej spragniona atencji, nudna i szara jest kobieta tym bardziej dostaje #!$%@? na punkcie swojego wesela i wymyśla niestworzone rzeczy typu róże herbaciane w wazonach z kryształu, powozy z białymi koniami, wypuszczanie gołębi itp. szajs, który nie ma dla całości tego wydarzenia żadnego znaczenia, a tylko ma podbudować jej kruche ego. I spoko, niech sobie każdy tam robi co się mu podoba ze swoim życiem, tyle że wymuszać fochami taki szajs na facecie, który ewidentnie tego nie chce to już jest wyższa forma uszkodzenia mózgu. I to jeszcze on za to płaci.
@nama: jakbym miał więcej plusów to bym dał więcej. Są jeszcze normalni
A co stoi na przeszkodzie, żeby to zorganizować w taki sposób? Ja brałem ślub w kościele znajdującym się jakieś 100 m od domu. Przeszliśmy tam na piechotę. Żadnych "przystrojów" itp. bzdur. Jedyny wydatek to była
Rzeczywistość nie jest taka "że im bardziej spragniona atencji, nudna i szara jest kobieta tym bardziej dostaje #!$%@? na punkcie swojego wesela i wymyśla niestworzone rzeczy typu róże herbaciane w wazonach z kryształu..." tylko taka, że większość Panien Młodych marzy o pięknym weselu, idealnie takim
My np. stwierdziliśmy że oprócz typowej muzyki na weselu będzie także prawie godzinna sekcja na "naszą" muzykę, np. Korpiklaani, Judas Priest albo Iron Maiden (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) my się bawiliśmy wyśmienicie i patrząc na ilość ludzi na parkiecie, goście również ( ͡° ͜ʖ ͡
Ja do swojego mocno się angażowałem i też w pewnym momencie miałem dosyć i byłem zmęczony ale wiem jedno, z chęcią bym przeżył to jeszcze raz. Podobało mi się. Jak chcesz brać ślub to się angażujesz, nie chcesz się angażować i tracić pieniędzy to powiedzieć to swojej przyszłej żonie, musicie rozmawiać. Jak goście dopiszą to nie wszystkie pieniądze stracisz ale nie licz że nawet na czysto wyjedziesz, jeśli chodzi o
@monikaoliw1988: widzisz złotko, jest subtelna różnica pomiędzy robieniem wymarzonego "jej" wesela, a życiem nad stan i rozwalaniem kasy swojego faceta na szajs, którego on nie chce i jeszcze robieniem fochów i awantur jak on nie podchodzi ekstatycznie do wyboru kolorów i falbanek na obrusach.
Z tego co OP pisał, to oszczędności jego pięciu lat pracy, średnia życia mężczyzny w Polsce to ile 65 lat może? Lekką ręką chce wydać prawie jedną dwunastą jego życia, żeby koleżanki były zazdrosne.
SAMA PRAWDA. Wszystkie te szare myszki ode mnie z pracy #!$%@? takie