#anonimowemirkowyznania Czy #warszawa to spoko opcja dla singla (krótko po studiach) żeby zmienić ją z #krakow? Zarówno pod względem rozrywkowym jak i pracą. Nic mnie obecnie tu nie trzyma, ale nie wiem na ile to dobry pomysł, skoro do tej pory pracuję zdalnie. Macie jakieś porównanie? W Warszawie byłem tylko w celach wycieczkowych. Jakoś nie zależy mi na wyglądzie panoramy miasta, a bardziej o stronę
@AnonimoweMirkoWyznania: Zgoda z tym co powyżej, ale niestety w ostatnich latach Warszawa schodzi na psy pod względem komfortu życia. Patodeweloperka, mega-kurniki do chowu klatkowego stawiane gdzie popadnie (vide to kuriozum na rogu Prymasa i bodaj Kasprzaka na Woli), ciężej się jeździ po centrum, powstają strefy mieszkańca na podwórkach, więc jak nie masz tytułu do mieszkania, to może być kłopot z miejscem, bez meldunku nie masz abonamentu na SPP, więc jak
@qluch: Sporo o tym napisano, jest dużo materiałów na ten temat.
A ja pominąłem jeszcze jedną cechę wspólną religii LGBT i chrześcijaństwu, tzn. ekskluzywizm, czyli założenie, że wyłącznie ta jedna religia, jako objawiona, ma prawo determinować moralność i porządek społeczny. Np. rzymianie mieli swoich bogów i swoje obyczaje, ale nie mieli nic przeciwko temu, że inne ludy mają odmiennych bogów i w konsekwencji nie narzucali swojej religii nawet podbitym terytoriom
@precz_z_komunia: Zapoznaj się z dostępną literaturą z zakresu socjologii religii i fenomenologii religii, to może uda ci się wyprodukować jakiś pozornie choćby merytoryczny kontrargument.
Zabawne jest to poczucie wyższości bijące od Ciebie po napisaniu tego pseudointelektualnego wysrywu xd
Póki co brak sensownych kontrargumentów merytorycznych, a jedynie kilka infantylnych wysrywów ad personam, więc poczucie wyższości jak najbardziej uzasadnione.
Pamiętajcie Mirki: nieważne, że 35 stopni, żar leje się z nieba i szukacie skrawka cienia. Macie chodzić TYLKO w długich spodniach, żeby nie urazić pani Ireny, nawet jak idziecie na miasto ze znajomymi xDDD #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #modameska
@DoloremIpsum: Wyobrażenie, że "jak gorąco to tylko szorty" XD A najbardziej śmieszą kolesie w "szortach" do kolan z grubego denimu albo jakichś krótkich cargo pantsach z milijonem kieszeni. Ciekawe kiedy polactwo odkryje, że w upał, zwłaszcza przy palącym słońcu, najbardziej się sprawdzają długie luźniejsze spodnie z przewiewnych tkanin (len, fresco, bawełna o luźnym splocie itp.). Wiedzą to Włosi, wiedzą nawet Arabowie, którzy noszą długie dżalabije, a polacki janusz gotuje wór
#anonimowemirkowyznania Pytanie do niebieskich spod tagu #modameska i nie tylko. Posiadam szerokie biodra i dość duże pośladki i wcięcie w talii. Na szczęście z ramionami nie jest źle, ale i tak te biodra psują proporcje. Jak z taką sylwetką dobierać ubrania? Prawie nic nie chce na mnie pasować. Zauważyłem, że chyba najlepiej fitują spodniez bardzo dużym stretchem, ale gdzie ja znajdę chinosy z 20% elastanu czy innego rozciągliwego
@AnonimoweMirkoWyznania: Być może bait, ale z drugiej strony gość pisze oczywistości. Takich historii jak opisana przez OP-a jest zresztą bardzo dużo. Nie da się oszukać ludzkiej natury. Dzieci dają mnóstwo frajdy i satysfakcji i czynią życie większości ludzi spełnionym. Większość ludzi wcześniej czy później dostrzega, że ucieczka w pracę, hobby, "podróże", fitness itp., to droga donikąd. Antynatalizm to po prostu mix niedojrzałości (bo większość reprezentantów tej szurii to dwudziestolatkowie), strachu
co to znaczy "zdrowy mężczyzna" i "zdrowa kobieta"?
To znaczy odpowiednio mężczyzna lub kobieta nie cierpiąca na choroby czy to psychiczne czy inne. Oczywiście z pewnym marginesem na typowe niegroźne dolegliwości.
@Elektronik_Mocy: @TestoDepot: Wasz problem polega na tym, że nie jesteście w stanie nawiązać realnej relacji nawet z 1/10, więc musicie chodzić na dziwy i żeby sobie poprawić samowalidację tworzycie te baśnie z mchu i paproci jak to "nie bylibyście w stanie" walić kobiet poniżej jakiegoś tam fikcyjnego poziomu "atrakcyjności". Jesteście jak taki typowy wujek Janusz z wigilii, który musi jeździć 20-letnim passatem bo go nie stać na nic
#anonimowemirkowyznania Niezmiernie irytuje mnie to, że młodzi ludzie z mojego otoczenia, jak i ogólnie pokolenie Z nie potrafi rozróżniać/nazywać negatywnych emocji. Od bardzo dawna nie spotkałem się z tym, żeby ktoś powiedział ,,jestem dzisiaj smutny/przygnębiony", ,,ostatnio jestem roztargniony", ale codziennie spotykam się ze sformułowaniem, że ktoś ma depresje, ewentualnie komuś ,,siada psycha" (zostawcie Rafonixa, mamy już 2021 (・へ・) ). To tak jakby po powrocie do domu
@AnonimoweMirkoWyznania: Bo wraz z amerykańską antykulturą przyszła do nas moda na zaburzenia psychiczne. Na poziomie teoretycznym to się wzięło z Foucauluta, który badał podejście do wariatów w historii i doszedł do tego, że w sumie to społeczeństwo jest opresywne a zaburzenia psychiczne to jest po prostu "inność". Ruch queerowy zrobił z tej inności fajność, więc teraz wśród młodych ludzi po prostu "wypada" mieć depresję, ed, COD, PTSD, być w terapii
@Rafu_87: Są super ale poczekaj na serwis. Jeden gość w całej PL umie w kamertony, terminy ma długie a ceny też adekwatne do swoich rzadkich umiejętności. Właśnie niedawno odbierałem od niego taką connie i kosztowało mnie to ponad połowę tego, co za nią dałem.
#anonimowemirkowyznania Tak mnie dzisiaj naszło, a mało się o tym mówi, że patologia życia chrześcijańskiego ma tylko jedno w zasadzie źródło: brak nadstawiania drugiego policzka i poczucia służby. Tak, dobrze czytacie. Drodzy katolicy, chrześcijanie jeśli naprawdę chcecie przynależeć do Chrystusa, to macie obowiązek być sługą tak jak Jezus umywający brudne i śmierdzące giry swoim Apostołom. Macie obowiązek podania ręki pani Lempart i modlitwy za nią. Nie drwię sobie, to są
@AnonimoweMirkoWyznania: Piramidalna brednia oparta na niezrozumieniu fundamentów etyki chrześcijańskiej. Po pierwsze wynika to z fałszywej interpretacji słynnego fragmentu „Miłujcie nieprzyjacioły wasze” (Mt 5,44 i Łk 6, 27), który brzmi: „diligite inimicos vestros”, ἀγαπᾶτε τοὺς ἐχθροὺς ὑμῶν, nie zaś "diligite hostes vestros". Nie ma obowiązku miłowania wrogów, czyli tych, którzy stanowią zorganizowaną grupę, zwalczającą wiarę. Należy ich z całą mocą zwalczać, więc to co opisujesz jest jakąś cuck-parodią chrześcijaństwa. Oczywiście w
Dlatego ja nauczony bolesnymi doświadczeniami asekuruję kaszojada na zjeżdżalni w rękawiczkach albo rękami owiniętymi w rękawy, bo już mnie tyle razy prąd po paluchach strzelił, że odruchowo kurczę ręce jak tylko widzę te plastikowe maszyny tortur.
Akcja od 3:35 Trump's impeachment (#2) attorney Michael van der Veen completely destroys CBSN for implying the democrats only doctored "a little bit" of the evidence, and ...
Zarabiam ponad 11000 PLN miesięcznie, ale w tej pracy czuję się jakby banda bezmózgich cerberów ciągle dyszała mi w kark. Banda nie znających się na rzeczy managerów ustawia cele wyjęte spomiędzy pośladków i oczekuje cudów. Przez ostatnie dwa tygodnie stycznia zrobiłem przez to ponad 90 nadgodzin, z czego 2x16h w soboty. Mimo że kolejna wypłata będzie dzięki temu przekraczała 20.000, mam tego dość.
@AnonimoweMirkoWyznania: Co do dziecka, to niestety jest ono, zwłaszcza w takim wieku, czułym rezonatorem, który bardzo reaguje na atmosferę i emocje w domu. Jeśłi jesteś ciągle smutny, żrecie się z żoną, to ono będzie miało różne nieprawidłowe reakcje. Wiadomo, że nie da się wejść w cudze buty, ale z tego co piszesz, jedną z głównych przyczyn jest praca, która cię wypala i frustruje. Sądząc po zarobkach, nie powinieneś mieć problemu
Zaplanowałam sobie, że (jeśli to będzie możliwe) chciałabym mieć poród domowy i żeby towarzyszyły mi jedynie wybrana przeze mnie położna i moja starsza siostra. W sensie, nie widzę przeszkód, żeby mąż pomógł w przygotowaniach do porodu, czy był pierwszy, który przytuli naszego bombelka, ale jego obecność podczas samej akcji
@AnonimoweMirkoWyznania: No niestety jest taka presja na uczestnictwo tatusiów w porodzie. Moim zdaniem sala porodowa to nie miejsce dla faceta - z wyjątkiem lekarza. Tak przez wieki mówiła mądrość ludowa i coś było na rzeczy. Facet się kręci, nie wie co ze sobą zrobić, widzi cierpiącą ukochaną, może dziwnie zareagować (a i rodząca na niego) i generalnie jest piątym kołem u wozu, które tylko zawadza. Jest też oczywiście kwestia skrępowania
Grzegorz Braun zapytany o faszystowską formację zaprzyjaźnioną z Konfederacją, założoną przez wnuczkę Mussoliniego, pyta "so what? No i co z tego?" Jak widać dla Konfederacji faszyści są okej.
Czy #warszawa to spoko opcja dla singla (krótko po studiach) żeby zmienić ją z #krakow? Zarówno pod względem rozrywkowym jak i pracą. Nic mnie obecnie tu nie trzyma, ale nie wiem na ile to dobry pomysł, skoro do tej pory pracuję zdalnie. Macie jakieś porównanie? W Warszawie byłem tylko w celach wycieczkowych. Jakoś nie zależy mi na wyglądzie panoramy miasta, a bardziej o stronę
źródło: comment_1630322945Dlc9QxcbF1MWw6vL0Adz2v.jpg
Pobierz