Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #mieszkanie #prawo #porady

Cześć Mireczki, może znajdzie się ktoś kto coś więcej powie o danej sytuacji.

Siostra chciała kupić mieszkanie wystawione przez biuro nieruchomości. Mieszkanie zostało wystawione za 190.000. Mężczyzna przed nią proponował 185 000. Ona oglądało jako druga i po chwili namysłu zgodziła się na 190 000. Pan pośrednik mówił już o konkretnych terminach podpisania umowy. Po rozstaniu się za 3 h dostała telefon, że pierwszy klient został poinformowany o jej ofercie i ją przebił.

Czy to jest zgodne z prawem? Dobrymi praktykami? Jakaś ochrona danych osobowych, tajemnica handlowa? Czy mógł mu udzielić takich informacji? Da się w ogóle coś z tym zrobić?
Czy jedyne co zostaje to nieprzychylny komentarz na googlach? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Szkoda mi siostry, jest teraz bardzo smutna, bo to było naprawdę fajne mieszkanko, w dobrej okolicy i niedrogie. (,)
  • 8
Ech, no nic. Trzeba powiedzieć trudno, jeśli nie da się nic zrobić. Dzięki za odpowiedzi!

W odwecie dam im łapeczkę w dół. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Szkoda mi siostry, jest teraz bardzo smutna, bo to było naprawdę fajne mieszkanko, w dobrej okolicy i niedrogie


@Alf_wons: to niech przebija.

Czy to jest zgodne z prawem? Dobrymi praktykami? Jakaś ochrona danych osobowych, tajemnica handlowa? Czy mógł mu udzielić takich informacji? Da się w ogóle coś z tym zrobić?

biznes jest biznes. W świetle prawa wszystko legalne. I nawet nie macie podstaw do żądania odszkodowania ani zawarcia umowy.
@Alf_wons
Mi też szkoda twojej siostry i szkoda ze w taki sposób musiała się dowiedzieć, że na prezentację jeździ się z zaliczka w kieszeni.

Co do agenta to akurat robi dobra robotę... Dla osoby którą reprezentuje i która mu płaci. Wystarczy się postawić w sytuacji sprzedającego. Wynaja typa który ma to sprzedać szybko i po dobrej cenie. I to ten facet robi. Nie będzie przecież ściągnął oferty ze stron (za które zapłacił),