Wpis z mikrobloga

Ja wynajmuję teraz mieszkanie w centrum, koło mostu zamkowego. Standard super, jestem pierwszym lokatorem. Płacę 1850 zł, w tym garaż podziemny + prąd co kwartał. Ale wynajmuje od listopada 2017, teraz to za takie mieszkanie pewnie z 2400...
+ właściciele nastukane w głowie też mają, przykład: ugadane mieszkanie, zamknąłbym się w 1300zł, gościu wysłał wzór umowy (umowa najmu okazjonalnego) i w umowie punkt, że właściciel może dowolnie zwiększać sobie czynsz (chodzi tutaj o pieniądze dla gościa, bo czynsz do spółdzielni płaciłbym sam). Dzwonię, pytam o ten punkt uzgodniliśmy, że go usunie. Na drugi dzień sms, że jednak nie usunie i czy się decyduje na mieszkanie. Pytam od razu jak napisał,
@ZjemCiBuraki Chyba cen warszawskich nie widziałeś. Nieruchomości drożeją, koszty życia rosną to i wynajem drożeje, normalna i naturalna rzecz. Chętnych na wynajem też jest bardzo wielu, więc rynek raczej nie potwierdza hipotezy zbyt wysokich cen.
@mati75 400-500zl? Czyli mieszkanie dwupokojowe w centrum Warszawy wynajmiesz za 1700-1800 zl? To ciekawe, bo taki OtoDom pokazuje, że różnice cenowe są co najmniej dwukrotne. No i współczuję branży, w której masz czterokrotnie niższe zarobki w Rzeszowie. Jaka to?
@mati75 Widzisz, ja tez w IT i stawki warszawskie nie sa niczym trudnym do osiagniecia. Trzeba sie odpowiednio ustawic, orientowac w realiach branzy i nie psuc rynku dajac sie doic gownianym firmom, ktorych mamy kilka w Rzeszowie. A jak sie otwierasz na prace zdalna, to stawki znacznie wyzsze od warszawskich tez sa popularne.