Wpis z mikrobloga

Mirki mam problem.
Dojazd do pracy zajmuje mi 4h dziennie, kiedy sa to niespelna 7 km drogi. Problem w tym, ze ja nie mam samochodu, a polaczenia do miejsca pracy sa #!$%@? (2h, bo pierdyliard przesiadek po 30 minut oczekiwania na kolejny srodek transportu). Zastanawialam sie nad rowerem, jednak idzie powoli zima, a droga rowerowa sklada sie w polowie z parku, a w drugiej polowie z pola. Takze jak koncze prace o 18 to bym w listopadzie wracala w ciemnosci i w pizgawicy. Z pracy nikt nie jedzie obok mojego miejsca zamieszkania, aby mnie z soba zabrac.
Nie wiem co mam robic, nie stac mnie ani na samochod, ani na mieszkanie blizej. Ma ktos jakis pomysl? ()()()

#pomocy #smutnazaba #pracbaza
  • 95
@Parapapamango: Ja caly rok #!$%@? kiedys rowerem do pracy. To bylo 5 km. Nie wiem jak ta droga przez pole ale na goralu dasz rade. Najgorzej bylo jak padal deszcz. Snieg wogole nie przeszkadza, no chyba ze na polu jakies wieksze ilosci beda... Mozesz sprobowac i jak bedzie gorsza pogoda to komunikaja... 7km to pewnie jakies 25-30 min ogarniesz bez problemow i na spokojnie.
@Parapapamango: mam do pracy jakieś 5km i często chodziłem na piechotę. nie raz byłem szybciej niż jadąc autem z kolegą w godzinach szczytu stojąc w korkach. rowerem też jeździłem i czasowo było podobnie do samochodu, więc polecam rower. na flohmarkt już pewnie znajdziesz za 10 euro jakiś pierwszy lepszy.