Wpis z mikrobloga

Może slowpoke, a może ktoś też dozna oświecenia jak i ja wczoraj doznałem bom właśnie wyszedł z jaskini.

Napisałem open-source'ową biblioteczkę i chciałem ją udostępnić na jakimś maven repo, żeby zaciągać sobie w innych appkach a i może komuś by się przydała to czemu by nie udostępnić publicznie. Pierwsza myśl to Maven Central, ale coś tam udostępnić to nie jest takie hop-siup, a ja chciałem jakieś rozwiązanie na szybko. Druga myśl to maven repo stworzone na oddzielnym branchu gita (coś jak wykop SDK od Crozina), ale dalej uznaję to za bardzo hackerskie, kombinowane rozwiązanie i zacząłem szukać jakiegoś rozwiązania jak ma #golang - że zaciągasz sobie paczkę prosto z repo githubowego. I TADA!!! Znalazłem dokładnie to!
https://jitpack.io/
Udostępniasz kod publicznie na githubie, robisz sobie release tag i dodajesz maven plugin do gradle'a (żeby appka umiała zrobić gradle install). Następnie żeby zaciągnąć paczkę jako dependency dodajesz:

`
``` ```
jitpack.io
``` [https://jitpack.io](https://jitpack.io)```



``` ```
com.github.User
``` Repo```
Tag`


koniec, kurtyna

#programowanie #java
  • 5
@vans: A to tak, wtedy nawet polecam hostować na oddzielnym branchu - kod i paczkę masz w jednym miejscu i nigdy mi to nie sprawiło problemów. Dodatkowy FTP to rzecz którą trzeba jakoś minimalnie utrzymywać (backup? hosting?). Albo zwyczajnie zapłacić te $9 za premium jitpacka. Albo sobie postawić Nexusa/Artifactory/ProGeta