Wpis z mikrobloga

@katolewak: Kocham te porównania samochodów do rowerów. To nie są pojazdy równoważne, żeby jest ze sobą równać. Samochód jedzie po określonym pasie, ma lusterka wsteczne i sygnalizację do kontaktowania się z uczestnikami ruchu. Rowerzysta zazwyczaj #!$%@? jakiś slalom, zmienia jezdnię z chodnikiem, często przejeżdża przez pasy, ciężko mu podnieść rękę jak skręca i żeby zobaczyć co jest za nim musi się obrócić co automatycznie sprawia, że nie widzi nic z przodu.
@katolewak: Do mnie zagadują (w sumie #!$%@?ą się bardziej) jacyś losowi ludzie, że "nie powinnam jeździć ze słuchawkami na uszach", sęk w tym, że na miejskich drogach gdzie jest jakikolwiek sensowny ruch zawsze mam je zdjęte albo wyłaczone (i prawie wszystko słyszę, tanie słuchawki zazwyczaj mają kiepską izolację), a nawet jak coś słucham na drogach z mniejszym ruchem to i tak tylko na jedno ucho i mi wystarczy (no a kierowca
@Kiedys_Mialem_Fejm: ale my mówimy o kierowcach i rowerzystach którzy przestrzegają przepisów. Bo twoje wypociny można porównać do kierowców którzy nie używają migaczy, jeżdżą pod prąd i po strefach wyjętych z ruchu. Dla baranów obojętne jest czy jedziesz samochodem, rowerem, skuterem, w słuchawkach czy bez. Jak ktoś ma łapać przepisy i jeździć nieodpowiedzialnie to będzie to robił.