Wpis z mikrobloga

@Stryganiak: #!$%@?, przeczytajcie kilka przepisów i później dyskutujcie, bo ta dyskusja wygląda jak z dziećmi w piaskownicy, z całym szacunkiem. Jeśli wykaże, że po opłaceniu wszystkiego zostaje mu na życie 4k złotych, to logiczne, że nie będzie płacił tak wysokich alimentów. Jeżeli wykaże, że zostaje mu np. 40k złotych to czemu miałby nie płacić tych 20k miesięcznie?
@rafxyz44: Baba jest pasożytem i powinna grosza nie zobaczyć od Boruca, najlepiej na subkonto z mozliwością ruszenia hajsu po 18stce dzieciaka powinny spływać te alimenty i już pomijając tą bekową listę wydatków 20k powinien przelewać dziecku. Marcinkiewicz na chorą psychicznie żone płaci chyba 12k mimo, że ma dwie zdrowe nieskalane pracą recę a sam zarabia kilkadziesiąt tysięcy. Taki Boruc z chorymi zarobkami sam powinien łożyć na syna bez żadnego ciągania się
@BanditDriver: Nie można odmówić dziecku wycieczek za kilka tys. miesięcznie, jeśli wcześniej z nich korzystało. To samo dotyczy pozostałych rzeczy. Idąc tym tokiem rozumowania w Polsce nie powinny być zasądzane większe alimenty niż 6k miesięcznie. Nie może być tak, że wcześniej na dziecko było wydawane 20k miesięcznie, a po rozstaniu strona pozwana stwierdziła, że jednak 5k wystarczy (bo faktycznie wystarczy i zgadzam się z tym) ale przepisy mówią co innego