Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mireczki, mam problem z różowym. 22 lata here, mieszkam w mieście 140k ludzi na dalekim południu Polski. Mam dobrą, stabilną i rozwojową pracę, własne mieszkanie. Planuję złożyć papiery na uczelnię i studiować zaocznie dojeżdżając na zjazdy i pracować w swoim mieście. Różowy planuje wyjechać na studia do tego samego miasta wojewódzkiego, marzą jej się studia dzienne bo "na zaocznych nie da rady bo trzeba uczyć się wszystkiego samemu i nie będziemy mieli dla siebie czasu jak w tygodniu praca a w weekend studia". Wymaga ode mnie tego bym rzucił pracę, która daje mi całkiem fajne zarobki (nie jest to programista 15k ale okolice 8k bez problemu), zostawił mieszkanie i generalnie wszystko co tu mam żeby wyjechać z nią na spontanie. Twierdzi że jakoś sobie poradzimy, przy czym ja wiem że nie. W tym mieście nie znajdę od ręki pracy która da mi takie zarobki, o ile w ogóle znajdę. Na studiach dziennych mogłaby (a pewnie by tego nie robiła bo nie jest skora do pracy, czyli byłbym jedyną osobą pracującą na nas) sobie co najwyżej dorabiać w tygodniu i w weekendy przez co, jak sama stwierdziła w przypadku zaocznych, nie będziemy mieli dla siebie czasu. To samo sobie zaprzecza. Co więcej, różowy nie chce iść na żadne ustępstwo w moim kierunku - to ja mam rezygnować ze wszystkiego żeby jechać na podbój innego miasta. Proponowałem już chyba wszystko, włącznie ze związkiem na odległość i wspólnym mieszkaniem w naszym mieście + studia zaoczne. Niestety, bez skutku. Najlepsza by była wspólna decyzja co dalej, jednak różowy ucieka od tematu i mówi że wszystko zależy ode mnie. Co więcej jestem obarczany zniszczeniem związku bo "kasa jest ważniejsza ode mnie". Odkąd miałem 18 lat marzyłem o tym żeby otworzyć własny biznes, w ubiegłym roku pojawił się realny plan na własną firmę, który niestety wymaga nakładu finansowego. W obecnej pracy jestem w stanie odłożyć powyżej 4k miesięcznie, co znacząco ułatwia. Z drugiej strony kocham ją i nie chcę żeby ten związek się kończył ale sam nie wiem co mam o tej sytuacji myśleć. Mireczki pomóżcie ( ͡° ʖ̯ ͡°) to ze mną coś nie tak czy różową mam świrniętą/niedojrzałą?

#logikarozowychpaskow #kobiety #rozowepaski #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie

Co byś zrobił na moim miejscu?

  • Rzuciłbym wszystko i wyjechał z różową 4.0% (184)
  • Zostałbym 96.0% (4363)

Oddanych głosów: 4547

  • 112
  • Odpowiedz
Różowa to tylko fajny dodatek do twojego życia a nie główny jego cel. Nigdy nie rezygnuj z marzeń i swojego rozwoju dla kogoś kto nawet nie jest twoją żoną.


@AnonimoweMirkoWyznania: Niebieski to tylko dodatek do twojego życia a nie główny cel. Nigdy nie rezygnuj z marzen i rozwoju dla kogoś kto nawet nie jest mężem.

Czyli że różowy powinien jechać i pod zadnym pozorem ma nie zostawąć...
  • Odpowiedz
owszem, jest atrakcyjne ALE po głębszych przemyśleniach - duże miasto nie ucieknie, twierdzi że jej warunek "szczęścia" to bycie razem, więc co stoi na przeszkodzie żeby być razem ale w mniejszym mieście. Syndrom paryski uderzy mocno i będzie trzeba wracać z podkulonym ogonkiem.


Nie ważne jak TY to sobie przemyślisz i uważasz że atrakcyjne aż tak nie jest.
Pomyśl co ona czuje

@Koloses: Dla tej dziewczyny już rezygnowałem z wielu rzeczy, m. in. ze studiów za granicą, potem pracy za granicą. Poszczęściło mi się bo mnie to zaprowadziło tutaj gdzie obecnie jestem, ale kolejny raz poświęcanie wszystkiego bez możliwości kompromisu z jej strony daje mi dużo
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: nie bądź głupi. Też raz zostałem dla kogoś w dziurze zamiast uderzyć w miejsca z możliwościami bo miałem możliwość i teraz jest to decyzja której codziennie żałuję bo związku nie ma a ja dalej gniję w tym miejscu :)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: powiek Ci co będzie. Rzucisz robote ona będzie szczęśliwa. Już tak dobrej nie znajdziesz w nowym mieście. Ty będziesz wkurozny bo brak dobrej pracy, gorsza jakość życia, kłótnie rozpad związku. Ona znajdzie innego bolca a ty będziesz musiał zaczynać od nowa. Masz dobrą pracę zwłaszcza w takim małym mieście to ja szanuj
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Wymagam od Ciebie, żebyś zrobił tak jak ja chcę, ale to TWOJA decyzja co zrobisz i czy będziemy dalej razem ( ) Fajna ta twoja różowa, taka nie za dojrzała.

Laska ma gdzieś twoje zdanie i stawia Ci ultimatum robisz tak jak ja chcę albo koniec. W normalnym związku dochodzi się wspólnie do dobrego rozwiązania, a nie bawi się w terrorystę.


edit: Po
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: miałem na studiach takiego znajomego. Niegłupi, bardzo zaradny i samodzielny. Aż pojawiła się ONA. Oczywiście kolega zaczął myśleć małą głową:) I pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że laska jedzie na coś w rodzaju Erasmusa. Kumpel się nie dostał, więc wymyślił że jebnie wszystkim (studia na świetnej uczelni, własne mieszkanie w dużym mieście) i pojedzie z nią. A na pytanie co planuje tam robić, powiedział że na początek popracuje na budowie,
  • Odpowiedz
Ona szuka zabawy a nie życia. Co to jest dojechać na zajęcia 2x w tygodniu. Na zaocznych gówno się wymaga i wcale nie trzeba dużo się uczyć. I dla takiej perspektywy wątpliwego papierka rzucać dobrze płatną pracę?
  • Odpowiedz
Nie rzucają swojego życia dla baby, masz wszystko co potrzebne do świętego spokoju, nigdy nie wiesz co jej ja studiach #!$%@? jak zacznie się tam zadawać z różnymi oskarkami.
  • Odpowiedz
  • 28
@AnonimoweMirkoWyznania Pewnie już dawno podjąłeś decyzję ale jeżeli jeszcze się wahasz to nie gódź się na taki układ. Loszka robi Ci szantaż emocjonalny i chce Cię zmanipulować dając złudzenie posiadania wyboru. Masz dobrze płatną pracę, którą lubisz i własne mieszkanie więc spokojnie mógłbyś utrzymać was oboje na czas jej studiów ale z tego co mówisz dla niej to za mało. Dupom z małych miast zaczyna często #!$%@?ć po przeprowadzce do dużych.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie bez powodu nie widzisz w tym temacie nic prócz wzgardy i śmiechu. Kuriozum.

To jest do wypracowania, ale wymaga postawienia różowego pod ścianą. Obecnie stawia kota ogonem i twierdzi że wszystko zależy od Ciebie, ale to g... prawda. Jej żądania są bezpodstawne.

Zacznijmy od tego, jakie są Wasze cele. Chcecie być razem, chcecie rozwoju. Oboje chcecie skończyć
  • Odpowiedz
Nie ważne jak TY to sobie przemyślisz i uważasz że atrakcyjne aż tak nie jest.

Pomyśl co ona czuje

@graf_zero Racja! Bo to co ONA czuje jest najważniejsze! Jak ogóle śmie proponować jej studia zaoczne gdzie będzie musiała SAMA się uczyć (bo na dziennych to uczą się za Ciebie...) i życie w mniejszym mieście gdy mogłaby szaleć w większym?

A z czego ona
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: laska pozna życie studenckie, zaraz pozna jakiegoś chada i pojdziesz w odstawke. Nie będziesz miec ani miłości ani super pracy, która masz teraz. Co to ma być wgl za argument, ze skoro ją kochssz to powinienes rzucić wszystko dla niej. A ona wgl Cię kocha? Bo jak widać tylko wymaga a sama nic nie zrobi dla waszego zzwiązku. Ma być tak jak ona chce albo masz spadać. Przykro mi,
  • Odpowiedz