Aktywne Wpisy
bluzgajacy +143
#paryz2024 Japonka załamana po przegranej w judo, płakała i wyła przez kilka minut, nie mogła się uspokoić jakby świat się skończył. Tym właśnie różnią się sportowcy z innych krajów od polaków - dla nich sport jest wszystkim, celem życia a nasze patałachy jadą sobie na wycieczkę, odpadają w kwalifikacjach i z uśmiechem na ustach w wywiadzie po zawodach mówią, że "fajnie było sobie wystartować na olimpiadzie hihihi"
truskafa +9
Mam wrażenie, że wszyscy narzekający na Polki na Tinderze nigdy nie widzieli jak to jest po drugiej stronie barykady.
Możecie mówić co chcecie, ale Polki na tle świata czy samej Europy pod względem wyglądu wypadają nadal bardzo dobrze i kto myśli inaczej chyba wcale nie podróżuje za granicę. Dodatkowo nadal nie są aż tak przesiąknięte nazi-feministycznymi głupotami jak kobiety z Zachodniej Europy/USA ani też nie są takimi księżniczkami utrzymankami jak Ukrainki/Rosjanki.
Wiele razy widziałam jakie dziewczyny wyświetlają się na Tinderze u moich męskich kolegów i naprawdę wybór pięknych kobiet jest OGROMNY.
Za to jaki Polki mają wybór na Tinderze? Zakolaki, łysi, twarze jak księżyc w nowiu, piwne brzuchy, skinny fat, brody zakrywające słabą linię żuchwy. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Styl ubierania się - to Polakom zupełnie nie wychodzi, a przecież to nie jest jak ze wzrostem, że nie ma się na to wpływu. Co prawda wśród młodszych pokoleń jest już z tym lepiej, ale nadal jest po prostu źle.
Nie skupiam się jednak głównie na wyglądzie. Polacy rzadko piszą pierwsi, zachowując się jak księżniczki a dodatkowo często nie potrafią ciekawie zagadać lub poprowadzić rozmowy. Rozmowa skupia się głównie na pytaniach w stylu "co tam porabiasz?". Chcę tu podkreślić, że ja też czasem piszę pierwsza i prowadzę rozmowę, zadając jakieś ciekawsze pytania. Ghosting bez powodu? Nie ma problemu! Jeśli chodzi o zainteresowania, to wielu polskich facetów ma jakieś ciekawe, jednak nadal duża część pasjonuje się tylko tym jak inni chłopacy kopią w piłkę, piłują swojego grata na parkingu Lidla albo ich pasją jest picie napoju chmielowego przed telewizorem.
I żeby nie było - ja nie hejtuję wszystkich Polaków i nie uważam że kompletnie nie ma z czego wybierać. Jednak wkurza mnie niesamowicie jak na tym portalu i nie tylko tutaj mówi się że "p0lki" to są takie paskudne i w ogóle nie warto z nimi się spotykać, co tylko nakręca nienawiść obu płci do siebie.
Możecie mówić co chcecie, ale Polki na tle świata czy samej Europy pod względem wyglądu wypadają nadal bardzo dobrze i kto myśli inaczej chyba wcale nie podróżuje za granicę. Dodatkowo nadal nie są aż tak przesiąknięte nazi-feministycznymi głupotami jak kobiety z Zachodniej Europy/USA ani też nie są takimi księżniczkami utrzymankami jak Ukrainki/Rosjanki.
Wiele razy widziałam jakie dziewczyny wyświetlają się na Tinderze u moich męskich kolegów i naprawdę wybór pięknych kobiet jest OGROMNY.
Za to jaki Polki mają wybór na Tinderze? Zakolaki, łysi, twarze jak księżyc w nowiu, piwne brzuchy, skinny fat, brody zakrywające słabą linię żuchwy. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Styl ubierania się - to Polakom zupełnie nie wychodzi, a przecież to nie jest jak ze wzrostem, że nie ma się na to wpływu. Co prawda wśród młodszych pokoleń jest już z tym lepiej, ale nadal jest po prostu źle.
Nie skupiam się jednak głównie na wyglądzie. Polacy rzadko piszą pierwsi, zachowując się jak księżniczki a dodatkowo często nie potrafią ciekawie zagadać lub poprowadzić rozmowy. Rozmowa skupia się głównie na pytaniach w stylu "co tam porabiasz?". Chcę tu podkreślić, że ja też czasem piszę pierwsza i prowadzę rozmowę, zadając jakieś ciekawsze pytania. Ghosting bez powodu? Nie ma problemu! Jeśli chodzi o zainteresowania, to wielu polskich facetów ma jakieś ciekawe, jednak nadal duża część pasjonuje się tylko tym jak inni chłopacy kopią w piłkę, piłują swojego grata na parkingu Lidla albo ich pasją jest picie napoju chmielowego przed telewizorem.
I żeby nie było - ja nie hejtuję wszystkich Polaków i nie uważam że kompletnie nie ma z czego wybierać. Jednak wkurza mnie niesamowicie jak na tym portalu i nie tylko tutaj mówi się że "p0lki" to są takie paskudne i w ogóle nie warto z nimi się spotykać, co tylko nakręca nienawiść obu płci do siebie.
Cześć mireczki, mam problem z różowym. 22 lata here, mieszkam w mieście 140k ludzi na dalekim południu Polski. Mam dobrą, stabilną i rozwojową pracę, własne mieszkanie. Planuję złożyć papiery na uczelnię i studiować zaocznie dojeżdżając na zjazdy i pracować w swoim mieście. Różowy planuje wyjechać na studia do tego samego miasta wojewódzkiego, marzą jej się studia dzienne bo "na zaocznych nie da rady bo trzeba uczyć się wszystkiego samemu i nie będziemy mieli dla siebie czasu jak w tygodniu praca a w weekend studia". Wymaga ode mnie tego bym rzucił pracę, która daje mi całkiem fajne zarobki (nie jest to programista 15k ale okolice 8k bez problemu), zostawił mieszkanie i generalnie wszystko co tu mam żeby wyjechać z nią na spontanie. Twierdzi że jakoś sobie poradzimy, przy czym ja wiem że nie. W tym mieście nie znajdę od ręki pracy która da mi takie zarobki, o ile w ogóle znajdę. Na studiach dziennych mogłaby (a pewnie by tego nie robiła bo nie jest skora do pracy, czyli byłbym jedyną osobą pracującą na nas) sobie co najwyżej dorabiać w tygodniu i w weekendy przez co, jak sama stwierdziła w przypadku zaocznych, nie będziemy mieli dla siebie czasu. To samo sobie zaprzecza. Co więcej, różowy nie chce iść na żadne ustępstwo w moim kierunku - to ja mam rezygnować ze wszystkiego żeby jechać na podbój innego miasta. Proponowałem już chyba wszystko, włącznie ze związkiem na odległość i wspólnym mieszkaniem w naszym mieście + studia zaoczne. Niestety, bez skutku. Najlepsza by była wspólna decyzja co dalej, jednak różowy ucieka od tematu i mówi że wszystko zależy ode mnie. Co więcej jestem obarczany zniszczeniem związku bo "kasa jest ważniejsza ode mnie". Odkąd miałem 18 lat marzyłem o tym żeby otworzyć własny biznes, w ubiegłym roku pojawił się realny plan na własną firmę, który niestety wymaga nakładu finansowego. W obecnej pracy jestem w stanie odłożyć powyżej 4k miesięcznie, co znacząco ułatwia. Z drugiej strony kocham ją i nie chcę żeby ten związek się kończył ale sam nie wiem co mam o tej sytuacji myśleć. Mireczki pomóżcie ( ͡° ʖ̯ ͡°) to ze mną coś nie tak czy różową mam świrniętą/niedojrzałą?
#logikarozowychpaskow #kobiety #rozowepaski #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Co byś zrobił na moim miejscu?
Komentarz usunięty przez autora
Młody, weź ty się zastanów jak ona cie traktuje w jakiej stawia sytuacji. Marzyłeś o biznesie, możesz odłożyc całkiem sporo. Teraz czas na twoje postawienie sprawy jasno; " zrozum mnie, jesli mnie kochasz to napewno zrozumiesz ile dla mnie ta praca znaczy"
Nie idź na żadne ustępstwa, ewentualnie związek na odległość, tragedii nie ma, sam byłem w związku na odległość przez pół roku i dla mnie było dobrze, wiadomo tęskni się, ale zobacz z innej strony, masz cały tydzień na
Dlaczego ona nie zostanie z Tobą? Jak uważa, że nie da rady się sama uczyć na studia zaoczne, to może studia po prostu nie są dla niej. Nie każdy musi mieć magistra, szczególnie jak to ma być magister stosunków międzynarodowych albo socjologii narzekający później na "#!$%@? państwo w którym nie ma pracy".
Pisałem już o tym kiedyś, to się powtórzę. Moja historia: miałem na studiach dziewczynę, byliśmy ze sobą jakieś dwa lata, wszystko spoko, studia się już kończyły i trochę z przypadku wyszła sprawa jej planu na "nasze" życie. Otóż na gwałt chciała wziąć ślub jej młodsza siostra, a że po wsiach maja #!$%@? do głowy, to uważają, że najpierw się musi "wydać" starsza. No i wszystko nabrało jakiegoś większego momentu, jej plan był generalnie taki:
- bierzemy ślub
-
Komentarz usunięty przez autora
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)