Wpis z mikrobloga

@deafpool: ich się nie da uświadomić. Dopiero jak któryś jakimś cudem jednak przejrzy na oczy robi potężnego facepalma na samą myśl o tych bzdurach, na rzecz których tak gorąco uprzednio orędował.

W sumie mogliby jeździć tacy po szkołach i ośrodkach kultury (na wzór byłych narkomanów i alkoholików) i mówić "Wierzyłem równie gorąco, jak wy, ale jednak zrozumiałem". Może chociaż to by dało jednak wierzącym coś do myślenia.