Wpis z mikrobloga

@dolOfWK6KN: nie napisałam, że obowiązuje. wydaje mi się, że to dość obrazowe porównanie - jadąc samochodem możesz chcieć minąć auto, które jedzie wolniej. tak samo jak możesz chcieć minąć kogoś, kogo prędkość poruszania nie odpowiada Ci idąc chodnikiem. dlaczego mam respektować, że ktoś chce iść wolno, skoro ja chcę albo potrzebuję przemknąć szybciej? mam takie samo prawo do tego, żeby iść własnym, szybszym krokiem. podkreślałam, że rozumiem, jeśli nie każdy się
@M3095L: W innych krajach też nie ma reguł dotyczących chodzenia po chodniku i ludzie jakoś sobie dają radę.

mam takie samo prawo chodzić własnym tempem bez ciągłego przepraszania albo schodzenia na chaszcze tylko dlatego, że ludzie rozjeżdżają się na całą szerokość chodnika i nie sposób ich ominąć.


OK, a oni nie mają takiego prawa? Znasz jakieś realne rozwiązanie Twojego problemu?
@M3095L: mam to samo, o ile jeszcze kilka miesięcy temu nie miałem z tym problemu (waga prawie 100kg) to teraz gdy trochę sadła zrzuciłem ludzie już nie schodzą ;D ale tak serio to stwierdziłem że walić to, będę szedł i bił ich z barków jak się da bo skoro kilka osób na chodniku o szerokości 3m nie może zrobić miejsca jednej osobie z naprzeciwka to są #!$%@? i elo ;)
@dolOfWK6KN ojej no chyba się nie zrozumiemy. nie napisałam, że nie mają prawa iść wolno, nie wiem dlaczego wciąż używasz tego argumentu. tylko dlaczego ktoś ma 'większe prawo' niż ja, czy jakakolwiek z osób, które po prostu lubią chodzić szybko. powtarzam się bardzo - nie mi oceniać jak kto lubi, potrzebuje czy musi się poruszać. Można robić to tak, żeby każdy mógł pomykać z prędkością, z jaką chce. Moje subiektywne odczucie, szanuję
@Wejszlo: Ja tam nie mam takich problemów jak wy. Do pracy jeżdżę skmką i na dworcu po otwarciu drzwi rozpoczyna się wyścig szczurów, niektórzy to by z Korzeniowskim stawać w szranki i tak co dzień, a nie daj Boże jak ktoś z naprzeciwka idzie.. no co ja mam zrobić jak mnie to śmieszy ¯_(ツ)_/¯