Wpis z mikrobloga

Moja znajoma zatrudnila się u jakiegoś wiejskiego bogacza. Chciała trochę dorobić, do opieki tylko jeden chłopak, Pawełek. Gadali, że ten biznesmen to przestępca i wróg kościola, ale ona miała to w dupie, w sumie to liczyła że zakręci się koło niego i trochę jej skapnie. No i doigrala się, ostatnio się zalila że kazali jej skakać na jednej nodze, zwłaszcza ten mały rudzielec był agresywny. Myślicie że co powinna zrobić, boi się stracić pracę, to nie Warszawa że praca leży na ulicy. #praca #prawo #logikarozowychpaskow
  • 19