Wpis z mikrobloga

Odnośnie #got i narzekań na plot armor. Będę tutaj mówił tylko o serialu. Ostrzegam, spoilery
W Grze o Tron od początku bitwy nie były okolicznościami do uśmiercania postaci. Tak było do samego początku. No to wyliczmy:
Wojna Króla Północy - nie zginął nikt istotny w żadnej z bitew, żaden ważny chorąży Roba, jak chociażby Carstark ( zginęli jego synowie, ale oni nie byli przedstawieni ), Bolton, któryś z Tullych.
Bitwa nad Czarną Wodą - Podczas oblężenia Królewskiej Przystani nie padł trupem nikt istotny. Jedyne trupy znane z imienia to Ser Mandon i syn Davosa.
Zamieszki w koloseum Meereen - tutaj zginął tylko ten ziomal co miał wziąć ślub z Danką. Reszta jej świty pozostała nieruszona.
Oblężenie Winterfell przez Stanissa - nawet tutaj Staniss nie zginął w samej bitwie, tylko został wykończony przez Brienne.
Bitwa Bękartów - zginął Smaljon Umber, przedstawiony kilka odcinków wcześniej i gigant Wun Wun.
Atak Sił Daenerys na wojska Lannisterów i Tarlych - Lord Tarly i jego syn przeżyli bitwę, zginęli po niej, zabici ogniem smoka. Ponownie podczas samej bitwy nie uśmiercono żadnej znanej z imienia postaci, a okazji też było sporo.

I to wszystko co przychodzi mi na myśl.Śmierci na skutek otrucia, zdrad, czy dziesiątków innych sposobów nie będę przytaczał. Wniosek nasuwa się sam, GOT nigdy nie uśmiercał ważnych bohaterów w starciach militarnych. To śmierci w momentach pozornego spokoju są najbardziej poruszające.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach