Wpis z mikrobloga

Czy tylko mnie #!$%@?ą wielcy obrońcy - albo inaczej - fanatycy psów branych jedynie ze schroniska oraz jednocześnie zagorzali przeciwnicy psów rasowych?

Oczywiście, rozumiem jaka jest idea - biedne zwierzaki, wyrzucone, pozostawione same sobie, niekiedy chore, stare. Czasem małe kundelki, niekiedy większe bydlaki. Serce się kraja i człowiek rzeczywiście chciałby pomóc, bo co to zwierzę winne? Jeśli zdecyduję się kiedyś na psa, to pewnie takiego ze schroniska, mój wybór.

Ale dlaczego branie psów ze schroniska miałoby być o tyleee lepsze, niż kupno rasowego psa, z zarejestrowanej hodowli? Wiem, że te ze schroniska są wdzięczne, wiem że można uratować im życie, fajnie jest pomagać, ale nie każdy chce być psim zbawcą. Ostatnio jedna z moich znajomych kupiła rasowego szczeniaka, chciała mieć możliwość jak największego wpływu na kształtowanie się psa, na jego wychowanie, od razu wzięła go na jakieś kursy, wie czym pies może być obciążony pod względem genetyki. No i ok, jej wybór. Ale zaraz hurrr durrr inna koleżanka "dlaczego nie wzięłaś pieseczka ze schroniska???!!". A no bo chciała rasowego, chciała mieć możliwie jak największy wpływ na ukształtowanie się tego psa, jego charakteru etc. Z psem ze schroniska nie zawsze jest taka możliwość. Jasne - równie dobrze taki z hodowli może okazać się mocno krnąbrny i będzie jeszcze większym rozrabiaką, niż jakiś kundelek ze schroniska, ale co komu do tego?

Majdan kilka dni temu kupił jakiegoś rasowego psa, pod zdjęciami masa uszczypliwych komentarzy "a piesek to ze schroniska?:)". A co to, przymus brania ze schroniska? xD Nie mówię o wspieraniu pseudohodowli (choć Majdanowie kiedyś takiego jednego mieli, ale to już temat na inną rozmowę), ale o braniu psów ze sprawdzonych miejsc. To tak, jakby nakazywać adopcję dzieci, w końcu tyle biednych siedzi w bidulu. Po co rodzić swoje, jak można adoptować dzieciaka z ciężką przeszłością i charakterem nie do naprostowania? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wiem, wiem, dziecko, a pies, to znaczna różnica i nie stawiam tego na równi, ale wiecie o co mi chodzi.

#pytanie #psy #zwierzaczki #smiesznypiesek #bekazpodludzi #gownowpis
Karmazynowa_furia - Czy tylko mnie #!$%@?ą wielcy obrońcy - albo inaczej - fanatycy p...

źródło: comment_qn20ihhOvhFxCeSGHEq039crXbLt7uzq.jpg

Pobierz
  • 19
@Karmazynowa_furia: no dokładnie, też mnie to irytuje, mam już trzeciego psa z hodowli z rodowodem itd bo chcę taką rasę bo lubię i tyle, pomagać trzeba i popieram branie psów ze schroniska, ale ludziom odwala, kilka razy słyszałam coś w stylu a po co z hodowli, kundelki też są ładne ze schroniska coś tam coś tam XD może i są ładne, ale moje też są ładne i takie wolę. najczęściej sami
@Karmazynowa_furia: i wezmę sobie pieska z dupy do niczego niepodobnego, bo skundlona matka skundliła się z ojcem jakiejś tam rasy i wyszedł hasko-mopso-mop... zabiorę go do domu, bo w schronisku był słodziutki, i rozwali mi pół mieszkania i jeszcze członkom rodziny zrobi krzywdę ( ͡° ʖ̯ ͡°) z takim z hodowli ma się pewność, że chociaż wychowało się go po swojemu, zna nas od zawsze, wie kto
@netefre dlatego jeszcze nie jestem pewna, czy wezmę kiedyś psa ze schroniska. Jeśli jednak uznamy z niebieskim, że nie, to nie zamierzam czuć się gorszym człowiekiem od tych, którzy biorą z psiego bidula.

Aczkolwiek 60 do 40 u mnie na schronisko, zobaczymy kiedyś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Karmazynowa_furia: może bym się przekonała, jeśli byłaby możliwość pospędzać trochę czasu z tym psem w schronisku, np. zabrać go na spacer itd żeby go poznać. a nie każde schronisko jest na to chętne ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Karmazynowa_furia: skrajności powodują takie #!$%@? relacje. W Polsce hodowle psów kojarzą się z jednym smrodem, syfem i rozmnażaniem biednych psów na potęgę i traktowanie suczek jak maszynki do "rodzenia" pieniędzy. I w głównej mierze tak jest z hodowlami w polszy to takie janusze chce Pan owczarka niemieckiego dobrze okazja tylko 500zł a chce Pan rodowód ok to 4k zł i proszę poczekać bo muszę hehe zeskanować rodowód - jakieś lewe papiery
@Karmazynowa_furia: Też zamierzam kupić z hodowli. Dopiero się przygotowuje do zakupu i już pare razy mnie znajome #!$%@?ły swoim #!$%@? o adopcji. Chcę rottweilera,a takiego psa ze schroniska bałbym się wziąć niestety. Nigdy nie wiadomo po jakich jest przejściach i co mu później odbije. Takiego 60kg bydlaka z mocną szczęką,który wpadł w szał nie zatrzymasz jak jakiegoś kundelka kopniakiem. Taki pies musi być wytresowany i wychowany od małego i nie mieć
siea01 - @Karmazynowa_furia: Też zamierzam kupić z hodowli. Dopiero się przygotowuje ...

źródło: comment_CA1fTK1iqpgV0RYJFDpuGnCJAh8LY3q8.jpg

Pobierz
@donedslon rozumiem, ma to duży sens. Aczkolwiek większość przeciwników psów rasowych jest anty tylko i wyłącznie dlatego, że psy te nie mają za sobą smutnej historii i o to mi chodzi. Nie posiadają takiej wiedzy, jaką Ty tutaj przekazałaś, nie zdają sobie z tego sprawy.


A ja chętnie zagłębię się bardziej w temat wad hodowli psów rasowych w takim razie, dzięki.
@donedslon: to prawda, ale są rasy mniej i bardziej podatne na choroby genetyczne i są rasy mniej lub bardziej pokrzywione anatomicznie - jak mopsy i buldogi francuskie, których hodowli nie popieram wcale. Plus, często w schroniskach lądują rasowe psiaki: sporo można zobaczyć labków, zdarzają się husky i beagle (bo ludzie kupili ładnego pieska a zapomnieli doczytać o tym czego ta rasa wymaga).
Ale dlaczego branie psów ze schroniska miałoby być o tyleee lepsze, niż kupno rasowego psa, z zarejestrowanej hodowli?


@Karmazynowa_furia: mam z tym problem moralny i praktyczny.

Praktyczny jest taki, że mieszańce często są zdrowsze fizycznie (w sensie genetycznym) i psychicznie od rasowych.
Moralny problem jest taki, że napędzasz produkcję np. amstaffów.