Aktywne Wpisy
Kipciu +87
Kiedyś koleżanka z pracy przyszła w takich fajnych laczkach. Miała boskie, śliczne stópki. Gładziutkie pięty, mięciutka skóra. Po prostu boskie. Co chwilę na nie zerkałem i wyobrażałem jak je pieszczę, liżę i ocieram się o nie. Normalnie siedziałem i dostałem takiego wzwodu, że szok. W domku od razu rączką poszła w ruch. Wyobraziłem sobie, że dochodzę na te śliczne stópki. Kiedyś to było....
#gownowpis
#gownowpis
W niebezpiecznych czasach żyjemy...
- typowy janusz soft, który zatrudnia programistów albo od razu po studiach (bo tanio), albo totalnych stulejmanów-przegrywów, którzy i tak nie upomną się o swoje, bo im nie zależy
- zero testowania produktu, tylko od razu na sprzedaż, a potem programiści musieli odbierać telefony od klientów i tłumaczyć, dlaczego coś nie działa
- co do pensji, to najwyższe wynagrodzenie ever w tej firmie to był 5k na rękę dla programisty, który pracował tam ponad 5 lat, w końcu odszedł
- wyżej wspomniany programista odszedł z tekstem, że chce się dalej rozwijać, a potem janusz sam mi się pożalił, że "jak ktoś chce się rozwijać, to niech idzie do szkoły, praca nie jest od rozwoju, tylko od pracowania"
- połowa na umowę, połowa pod stołem
- ZERO jakiegokolwiek socjalu, opieki zdrowotnej, multisporta czy nawet #!$%@? owocowych czwartków. Jedyne co, to mieliśmy wodę, kawę i herbatę w kuchni, ale i tak sobie zaczęłam kupować własną, bo ile można pić Sagę z Biedronki xD
- zero zaufania do pracowników, janusz musiał zatwierdzić wszystko, od szablonu maila do klienta, przez projekty ikon czy ulotek, po treści marketingowe, podczas gdy sam był patologicznym analfabetą
- janusz bezkrytycznie w sobie zakochany, on się zna na wszystkim, reszta się nie zna na niczym (a potem klienci do nas dzwonili i mówili wprost, że oni chcą rozmawiać z pracownikiem, a nie z szefem, bo wszyscy w branży wiedzą, że szef #!$%@? głupoty)
- jak ktoś złożył wypowiedzenie, to janusz się po prostu na niego obrażał. W ostatni dzień nawet nie mówił "do widzenia" (poważnie xDDD)
To tak na szybko... a ja się wahałam, czy stamtąd odejść, bo "#!$%@?, ale stabilnie" hahahaha.
#pracbaza #praca #januszebiznesu #wpolscejakwlesie
Komentarz usunięty przez autora
No i taki januszex we Wrocławiu to jednak trochę szok, bo to przecież taka Polska A, itd.
Wieczny problem o to, że są jakieś poprawki do np. aktualizacji. Np. 8 aktualizacji dziennie w tym 1 poprawka z czego często po poprzednikach xD
No i chcą żebym poprawki robił po godzinie jak np. nie zauważę jakiegoś buga (np. 2 kropki na końcu zdania) xD
( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez autora
@BarkaMleczna: Co do #!$%@? xD
@heheszkitroche
@Rain_ to tylko dla podkreślenia nieistniejących "benefitow", nawet tak głupich. Oczywiście, że nikogo nie obchodzą owocowe czwartki :d
Może kiedyś sam opiszę na Mirko pracę tam, bo były to ciekawe 4 miesiące mojego życia xd
@szynszyla2018:
1. nie każdy programista jest na tyle dobry żeby iść od razu do Google
2. każdy musi zdobyć gdzieś doświadczenie (bo mimo wszystko w większości firm bez 2-3 lat expa nie zaproszą Cię nawet na rozmowę jakim wymiataczem byś nie był)
3. niektórzy mają blisko do domu/fajny zespół itp. i wytrzymują
Ehh chciałbym mieć takie opcje, żeby połowa pensji nie była opodatkowana...
@maniasta_: Oczywiście nie jest to rzecz kluczowa, ale ja sobie bardzo cenię te owocowe czwartki - żałuję, że nie ma owocowego całego tygodnia oraz dofinansowania do obiadów, bo bym chętnie skorzystała, chociaż według GUS zarabiam krocie... pomimo tego biorę te owoce z pracy i potem przez pół tygodnia robię sobie z nich koktajle, albo na weekendzie piekę sobie z nich
@Promets:w Comarchu nie ma herbaty ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Odebraliśmy z ziomkiem soft z healthcaru comarchu i jest taka #!$%@? od stycznia że nie wiem jakim cudem jeszcze żyję
Lodówka do pewnego czasu była wyłączana na noc, podobnie ogrzewanie cały czas na minimum i siedzenie w bluzie.
Na cale szczęście ja byłem bardziej chytry i od następnego roku Janusza może już nie być, dzięki mnie :)
Stwierdziłem że zamiast uciekać od problemu po prostu go wyeliminuje ¯(ツ)/¯
P. S. Była u was sprzątaczka lub ekipa
a) u nas też było w zimie zimno, a w lecie 29 stopni, brak klimy i przewiewu, ale to osobna historia
b) tak, mieliśmy sprzątaczkę, ale mega #!$%@?ą, po prostu zwalała wszystkie ruchome rzeczy na jedną kupę, przecierała wszystko jedną i tą samą szmatą (od podłogi po monitory), a potem trzeba było spędzić godzinę na rozkładaniu rzeczy z powrotem. Potrafiła nawet szafki przestawiać.
Nie wiem co gorsze, #!$%@? sprzątaczka czy ponizenie w postaci sprzątania samemu - w sumie przy tym drugim lecą godziny pracy i można się #!$%@? więc w sumie nie miałem przeciwwskazań. Jak rok temu mylismy z kumplami ubikacje to w 4 osoby robiliśmy to jakoś 4