Wpis z mikrobloga

@Birbirgo13: Pamiętam jak kiedyś w podbazie koleżanka z klasy tak załatwiła klasowego śmieszka. Dokuczał jej przez jakiś czas wulgarnymi tekstami, z których najmniej obleśne brzmiały "pójdziesz ze mną do kibla na numerek na przerwie" itd. Któregoś dnia nie wytrzymała i mówi "ok idziemy". Koleś strzelił buraka, a ta go zaczęła siłą ciągnąć do tego kibla. Gość spieprzał prawie z płaczem z tej toalety cały spocony i przerażony. Do końca roku
  • Odpowiedz
@Draakul: To było chyba w 7. klasie podstawówki, więc ruchanie to on może znał z filmów taty na vhs. Jak dziewczyna zaczęła mu ściągać spodnie w tym kiblu, to gość autentycznie prawie umarł ze strachu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz