Wpis z mikrobloga

@Mystoo: taki sekret ci powiem: w twojej klasie tak na prawde nikt nikogo nie lubil ale presja spoleczna na kazdym wywiera koniecznosc sprawiania pozorow ze jestes zainteresowany ludzmi z klasy i ze czujesz do nich jakas sympatie witam w prawdziwym zyciu
  • Odpowiedz
@milliebobbybrown666: akurat w podstawówce i gimbazie bylo pare osób do ktorych żywiłem autentyczną sympatie i utrzymywałem kontakt długo po zakończeniu szkoły, także nie jest to reguła. ale uogólniając to masz racje, w techbazie miałem taką niodopasowaną klase, że gadaliśmy ze sobą tylko po to żeby się nie nudzić na przerwach i żeby bylo od kogo notatki przepisać. ale mimo tego przyzwoitość wymaga powiedzenia sobie przynajmniej cześć, tym bardziej, że większość
  • Odpowiedz
- No siema kopa lat, co tam słychać?
+ no po staremu, he he
- no u mnie też
+ ty masz fejsa nie? Jak będę miał czas to się skitramy na piwerko
-no spoko, tylko ciebie dodam
+to nara
  • Odpowiedz
@milliebobbybrown666: hehe ja po odebraniu świadectwa maturalnego chyba tylko raz gadałem na GG (jeszcze wtedy się używało) z najlepszym znajomym w klasie, z którym siedziałem w ławce podczas większości lekcji w liceum, z innymi podobnie. Już pod koniec liceum czułem, że mam z nim mało wspólnych tematów do dyskusji, a rozmowy ograniczały się głównie do bieżących szkolnych spraw. Kontakt po maturze urwał się nagle i całkowicie, tym bardziej że zacząłem
  • Odpowiedz