Wpis z mikrobloga

@rrdzony: To jeden z tych nowych podręczników do podstawówki, prawda? Program nauczania historii po reformie w ogóle uważam za nietrafiony. Nie ma to jak historia polskocentryczna, w końcu kogo obchodzą początki współczesnej cywilizacji, bizancjum, antyczna grecja, starożytny rzym. Przecież lepiej latami męczyć powstanie warszawskie i dokonania szlachetnych wyklętych (,)
  • Odpowiedz
ezydent Komorowski wprowadził ale raczej nie zjednało mu to


@rrdzony: Wiesz gdyby to byli jacyś żołnierze wyklęci to problem był by teoretyczny albo chociaż mniejszy bo zawsze mogli by powiedzieć że nie chodziło im o zbrodniarzy, jednakże doszły mnie słuchy że w polskich książkach do historii o Kurasiu i o Szendzielarzu piszę się per bohaterowie.
  • Odpowiedz
@CynicznyMarksista: Szendzielarza mocno nobilituje sanitariuszka "Inka" i jest podawana za wzór. Nie wiem czego w sumie. K---a, ludzie są tak prostolinijni bo tak ich jak powyżej uczą w szkołach. Ma być albo białe albo czarne. Ja do dziś cenię przestarzałe eseje Pawła Jasienicy ale jako Beynar będąc w oddziale Łupaszki sporo pewnie widział i o nim samym śpiewali, że sołtysów wieszał ( bo wzięli udział w reformie rolnej jak dobrze
  • Odpowiedz
@wespazjan: W dawnych podręcznikach za to okres współczesny był zaniedbany a w wielu przypadkach nie dochodziło się do niego w ogóle. Tutaj patrząc na to jak wyglądają lekcje w szkole mamy do wyboru albo dobre przerobienie starożytności albo dobrą znajomość historii Polski (gdzie na historię krajową stawiają praktycznie wszystkie kraje nie tylko Polska). Osobiście wybrałbym jednak nauczanie historii Polski, po co zwykłemu Kowalskiemu wiedza o Sumerze czy Bizancjum skoro nie
  • Odpowiedz
@AndrusZgc: Problem w tym, że szkoła wcale nie uczy krytycznego podejścia do historii, tylko tej jedynej "słusznej" opcji. Sam niedawno skończyłem gimbazę i krew mnie zalewała, gdy na każdej lekcji słuchałem o wielkości powstania listopadowego, styczniowego czy warszawskiego. Wszystkie te wydarzenia należy uznać za rzezi na ludności cywilnej, w imię honoru i głupiej brawury, bez szans na zwycięstwo. Historia nigdy nie będzie zupełnie obiektywna, ale nieznoszę patosu i nadęcia jakimi
  • Odpowiedz
nie potrafi wyciągnąć z niej wniosków (od czego jest historia)


@AndrusZgc: Tego polska szkoła nie uczyła nigdy, a jak widać na załączonym obrazku to chyba nie jest lepiej.

Osobiście wybrałbym jednak nauczanie historii Polski, po co zwykłemu Kowalskiemu wiedza o Sumerze czy
  • Odpowiedz
@wolodia przyznam, że sama nie potrafię ocenić wielu wydarzeń z okresu 1939-1989. Przez to, jak napisałeś - "samodzielność niestety oznacza powtarzanie interpretacji "naszej", a nie "ich"".

Lubię wyrabiać sobie opinię nie tylko przez czytanie suchych faktów, ale też przez poznanie ich interpretacji innych osób (nie uważam, że mój punkt widzenia musi być tym jedynym słusznym), a przy próbie dyskusji o takich rzeczach jak żołnierze wyklęci jest to słuchanie jak "moja racja
  • Odpowiedz
@wespazjan: z drugiej strony dawny program to też była porazka - na każdym szczeblu edukacji można było to określić od faraonów dokad zdążymy. Historii współczesnej nigdy nie miałem omawianej, miałem zawsze wrażenie że jak nauczyciele byli do przodu z programem to zaczynali zwalniać i p-------c o rozbiorach i I WS żeby pod koniec omówić max druga wojnę swjatowa
  • Odpowiedz
@Revmir zacznijmy od tego kogo uznać za wyklętych? Gen Fieldorf, rotmistrz Pilecki którzy po 45 nie brali udziału w walkach, ale za swoje zasługi, "sławę" zapłacili życiem, czy ci po 45 nadal chowali się po krzakach udając partyzantów, mordując rodaków? Tu jest problem, bo to są całkiem odmienne grupy i tą pierwszą będę zawsze wychwalał i pielęgnował ich historię to drugą grupą gardzę.
  • Odpowiedz
@wespazjan: Przez takie podejście nie można było nigdy zajść z materiałem dalej niż II wojna światowa.

W nauce historii zawsze to mnie denerwowało, że musiałem się uczyć jak Egipcjanie robili papirus, nawadniali pole, albo jak działały drukarnie.

Po c--j to przeciętnemu Kowalskiemu? Już lepiej niech zna historię swojego kraju.

A to, że jest wybielana to bardzo dobrze. U.S.A może wybielać, Izrael może, tylko my mamy się przyznawać i srać do
  • Odpowiedz
@dziki_wunsz: Nic nie stoi na przeszkodzie, by znać i historię swojego kraju, i ogólną historię świata. Historii powino przede wszystkim uczyć się w kontekście globalnych wydarzeń, a nie skakać z powstania na powstanie i omijać resztę. Poza tym nikt nie powinien wybielać historii, nigdzie nie napisałem, że się na to zgadzam. To nie "sranie do swojego gniazda" tylko prawda historyczna. Niech się dzieci uczą, że nic w życiu nie jest
  • Odpowiedz
w końcu kogo obchodzą początki współczesnej cywilizacji, bizancjum, antyczna grecja, starożytny rzym. Przecież lepiej latami męczyć powstanie warszawskie i dokonania szlachetnych wyklętych (,)


@wespazjan: przed reformą na pewno było lepiej. Szkoła podstawowa - początki współczesnej cywilizacji, Bizancjum, antyczna Grecja, starożytny Rzym. Gimnazjum - początki współczesnej cywilizacji, Bizancjum, antyczna Grecja, starożytny Rzym i średniowiecze. Technikum - początki współczesnej cywilizacji, Bizancjum, antyczna Grecja, starożytny Rzym, średniowiecze i rozpiory
  • Odpowiedz
@JohnRandom: Nie wiem do jakich szkół wy wszyscy chodziliście, ja w szkole podstawowej przerabiałem prehistorię, starożytność, całe średniowiecze, nowożytność, wszyściutko o rozbiorach i historię współczesną aż po 2004 i wejście Polski do UE. W gimnazjum podobnie. Za to w podręcznikach młodszej siostry co roku to samo - trochę o Napoleonie, trochę o rozbiorach, masywne tematy o insurekcji kościuszkowskiej, powstaniach styczniowym, listopadowym, krótka wzmianka o istnieniu pierwszej WŚ i pozostałe parę
  • Odpowiedz