Wpis z mikrobloga

@antkowa: ja dojeżdżałam ok 4 km rowerem, bo nie miałam chwilę auta. Tylko, że miałam pod górkę. Do tego stopnia, że do domu nie pedalowalam wcale, tylko operowalam hamulcem, więc do pracy musiałam się nakręcić. A pracowałam na recepcji, przyjeżdżałam taka zdechnięta że pierwsze 10 min dochodziłam do siebie XD zawsze możesz wyjść wcześniej żeby jechać wolniej i mniej się spocic. Jak będzie ponad 25 st to zdechniesz z gorąca i
@antkowa: Mam do pracy 17 km i dojezdzam rowerem, 50 minut spokojnej jazdy i wystarcza koszulka na zmiane. Pare razy na pewno sie spocisz, ale po tygodniu czy dwoch powinnas ogarnac optymalne tempo, ktore pozwoli ci dojechac do roboty w miare sucho ;) Potem wraz z poprawa formy bedzie tylko lepiej. Najwazniejsze to nie zniechecic sie na samym poczatku.
@antkowa: ja miałam koszyk na przodzie przy kierownicy do którego wrzucałam plecak i wio do pracy. Na pewno spódnicy nie ubierzesz, no ja nie byłam w stanie. Jeśli pracujesz z klientami to nie jechalabym w koszuli żeby za bardzo nie spocic. Ale jeśli przy biurku to nie powinno być dużego problemu. Ja jeździłam w podkoszulce, bluzie i ewentualnie kurtce. O, tak teraz myślę że warto przemyśleć suchy szampon bo głowa może
@antkowa: ja dojeżdżam ~7 km, potem w pracy się trochę ogarniam i przebieram. Też nie mamy prysznica, niestety, ale dobry dezodorant załatwia sprawę.
Protip na pierwszy raz - jeżeli jest zimno, to nie ubieraj się jak na mróz, po kilometrze będziesz się gotować xD
@antkowa: To zależy też dosyć mocno od kondycji - jeśli nie jeździsz regularnie, to na początku będziesz odczuwać jazdę dużo mocniej, potem będzie coraz lżej. Przy czym 8km to jest kawałek, dla mnie komfortowy dystans na rower to tak do 4-5km, przy większych dystansach niekoniecznie ma to sens czasowy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@antkowa: ja jeździłem rowerem 20-24km/h i podróż zajmowała mi ok. 12 minut. Wolniej nie umiem jeździć i nie chcę. Pod górkę jak miałem podjazd, to min. jechałem 16km/h, a z górki do 35 :)