Wpis z mikrobloga

@michal_szn: jak byłem mały i tak o mnie mówili to byłem z siebie dumny, że jestem inteligentny i małymi nakładami pracy potrafię dorównać innym, dopiero gdy dorosłem, zrozumiałem że inteligencja bez ciężkiej pracy nic nie znaczy, baaa, to wręcz źle o człowieku świadczy - marnuje swój dar przez własne #!$%@?. Zdolnych ale leniwych trzeba #!$%@?ć, #!$%@?ć, #!$%@?ć.
@niochland @DoomsDayHellno @krne widzę, że sami nauczyciele wypowiadają się xD Gdzie najczęściej słyszy się takie określenie? W klasach I - III, w których jest ocena opisowa, która ma MOTYWOWAĆ i NIE MOŻE zawierać informacji na temat tego, że dziecko czegoś nie opanowało. Dziecko w zakresie swoich możliwości opanowało tabliczkę mnożenia = dziecko ledwo ciągnie i nie może jej sie nauczyć. Podobnie z tym stwierdzeniem. Jak dziecku zachce się przysiąść do materiału to
Zdolny ale leniwy = nie da się go nawet podstaw nauczyć, in. idiota na granicy niepełnosprawności intelektualnej ale jeszcze nie xD Poważnie xD


@alxnr: Ty to musisz mieć trudno w życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mi tak w podstawówce i gimbazjum mówili, i faktycznie, uczyć się nie uczyłem, oceny w LO średnie, nauka dopiero przed maturą i przed ciężkimi egzaminami, ale jakoś MGR 3 lata po terminie
@wfm125m gratuluję. Ja przyznaje się bez bicia, że byłam głupim dzieckiem i jak matka słyszała takie słowa na zebraniu to wpadała w furię, bo sama jest nauczycielką i doskonale wiedziała co to oznacza. Teraz sama poszlam w jej zawodowe ślady ale nie krzyczę, że na pewno nauczyciele uważali mnie za słodkiego, uroczego leniuszka