Wpis z mikrobloga

Mając 12 lat byłam inteligentna, błyskotliwa, lotna, miałam dobrą pamięć, wiedza wchodziła mi do głowy mimochodem i nie miałam najmnieszych problemów z koncentracją, całymi dniami czytałam książki, lubiłam rozwiązywać zadania z matematyki, jeśli siedziałam na necie to po to żeby poczytać o czymś ciekawym, byłam wygadana i dowcipna, nauczycielka sprawdzając moje wypracowania pytała czy mama je za mnie napisała.

Teraz - musze sprawdzać w google jak się poprawnie pisze "że".
  • 70
  • Odpowiedz
Mając 12 lat byłam inteligentna, błyskotliwa, lotna, miałam dobrą pamięć, wiedza wchodziła mi do głowy mimochodem i nie miałam najmnieszych problemów z koncentracją, całymi dniami czytałam książki, lubiłam rozwiązywać zadania z matematyki, jeśli siedziałam na necie to po to żeby poczytać o czymś ciekawym, byłam wygadana i dowcipna, nauczycielka sprawdzając moje wypracowania pytała czy mama je za mnie napisała.


@DumnaAniemia: Dwunastolatka/dwunastolatek mają kupę wolnego czasu (6-7 lekcji w szkole), te
  • Odpowiedz
@DumnaAniemia: to normalne, że rozum dziecka jest bardziej chłonny.
Natomiast koncentracja to umiejętność. Dzieci przeważnie mają ją na dobrym poziomie (chyba że dzieciak ma jakieś problemy typu ADHD). Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że umiejętność ta u mnie oslabla na wskutek częstego imprezowania oraz trudności rodzinnych, które wpływały na mnie stresująco. Niemniej koncentrację, jak każda umiejętność można ćwiczyć i jest możliwe byś znów potrafila się porządnie koncentrować.
  • Odpowiedz
@DumnaAniemia: bo mózg z wiekiem spowalnia, swój szczyt sprawności intelektualnej osiąga(o ile dobrze pamiętam) w wieku około 20 lat. Gdzieś tam badania były na ten temat ale nie chce mi się ich szukać.
  • Odpowiedz
@DumnaAniemia: mam podobnie, ze "złotego dziecka" ze średnią 5.0 i olimpiadami przedmiotowymi na koncie i połykającego kilka książek miesięcznie gdzieś po drodze strasznie zamuliłem. Mam wrażenie że moja prędkość czytania spadła gdzieś o połowę w pewnym momencie bo nie umiem się tak skoncentrować jak kiedyś że kompletnie się zatracałem w tekście. No i dokładnie tak jak mówisz, też kiedyś byłem dużo szybszy w gadce a teraz bezbłędne riposty mi przychodzą
  • Odpowiedz
@DumnaAniemia: wiem o czym mówisz z tym że u mnie ten okres trwał od 13 do 22 roku życia. Choć jak teraz sobie poczytałem komentarze to zakładam że to może być brak dobrego humoru od dłuższego czasu. To trochę dziwny uczuć że kiedyś połowę rozmówców mogłem zagiąć czy to kreatywnym żartem, czy jakaś ciekawostka a teraz jedynie słucham jak robią to inni. Trochę smuteczek. Duży udział maja tu narkotyki. Miałem
  • Odpowiedz
Zgadzam się z Wami w 100%, mireczki @4kroki @mikau @oszty i tak samo jak @ZbrodniarzWojenny polecam książkę "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg". A jeśli ktoś nie lubi czytać książek (przy nadmiernym korzystaniem z neta jest ciężko ( ͡° ͜ʖ ͡°)), to polecam na początek /r/nosurf. U mnie od tego właśnie się zaczęło. Tam dochodzą do nawet takich metod na ograniczenie korzystania z fona/komputera jak włączenie biało-czarnego ekranu, albo przesiadka na starego palmtopa Blackberry ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po bardziej oczywiste jak zwykłe blokowanie stron.

Osobiście internet zacząłem ograniczać jakoś około kwietnia ub.r. i efekty były dla mnie bardzo pozytywne. Pod każdym względem - nieporównywalnie lepsza koncentracja i spokój przy czytaniu (brak potrzeby cyklicznego spoglądania na telefon), wzrost kreatywności, spokój umysłu, większe opanowanie (to było również związane z tym, że nie czułem potrzeby sprawdzania co na mirko albo co na fejsie). Więcej energii umysłowej - to chyba największy plus. Czułem dzięki temu o wiele większy entuzjazm do rzeczy, które miałem robić. Zacząłem wertować książki jak p****any ( ͡ ͜ʖ ͡). A warto podkreślić, że odkąd miałem u siebie w domu internet, to nie zdołałem przeczytać w całości żadnej, to po prostu kończyło się fiaskiem, lektura była męcząca i nie dawała satysfakcji. Teraz czytam dużo i regularnie, sprawia mi to o wiele większą przyjemność.

Na mirko nie wchodziłem chyba już z 10 miesięcy (mam tu na myśli scrollowanie gorących), dzisiaj trochę pękłem, ale skoro taki wpis pojawił mi się w gorących, to chyba
  • Odpowiedz
@DumnaAniemia: Imho skutek technologii. Kiedyś nie miałem najmniejszych problemów, a teraz kiedy mam coś napisać odręcznie,a już szczególnie publicznie, to panika w oczach. Sypie się wszystko; ortografia, interpunkcja. Zauważyłem, że to nie tyle "nieumiejętność", co brak uwagi i koncentracji. Pisząc coś, np. na flipcharcie, ciągle czuję się i zachowuję tak, jakbym w każdej chwili mógł użyć backspace i napisać od nowa. Interpunkcja to też wina netu. Zupełnie straciłem czucie rytmu
  • Odpowiedz
@Eriksen: Jak zacząłeś ograniczać? Z dnia na dzień? Ja czuję, że u mnie tylko schowanie laptopa do szuflady i kupno jakiegoś #!$%@? telefonu by pomogło. Po 10 razy na godzinę sprawdzam wykop, fb, instagrama, a w piątek mam egzamin. Czytanie długich tekstów to jest dramat, a mam podręczniki po 800 stron na studiach... Muszę coś z tym zrobić, bo czuję się dużo głupszy niż np. w gimnazjum.
  • Odpowiedz
@ZbrodniarzWojenny Z dnia na dzień to na pewno nie, ale pamiętam, że miałem taki przełomowy dzień, w którym schowałem wszystko z dala od biurka i zacząłem się uczyć, gdy zobaczyłem jak fajne i satysfakcjonujące jest to, że nic mnie nie rozprasza i nie marnuje czasu na głupoty i na odkładanie na później, to wiedziałem, że pociągnę to dalej ( ͡º ͜ʖ͡º) powylaczalem powiadomienia z Messengera (dymki
  • Odpowiedz
BTW korzystając z tego, że taki post jest w gorących - jakby chciał się powspierać w walce z nadmiernym korzystaniem z neta, to zapraszam na priv, Wawa here, zawsze można porobić wspólnie coś irl offline, a to może być niezmiernie pomocne w walce z tym gównem ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz