Wpis z mikrobloga

@KufDrahrepus: @poverty: Ale co ma lewica do tego, że w Polsce przez lata był promowany konserwatywny model rodziny a wiek emerytalny dla kobiet obniżył konserwatywny PiS? W ,,lewackiej" Europie zachodniej wiek emerytalny jest zrównywany a opieka naprzemienna nad dzieckiem jest właściwie standardem.
  • Odpowiedz
@Catit: A niebotyczne kwoty alimentów to też prawackie urojenia? Bo Biedroń się zdaje, że zapowiada dokrecenie śruby tym wstrętnym alimenciarzom.

@falden: A np. to że zastępca RPO twierdzi, że za przemoc w rodzinie odpowiadają wyłącznie mężczyźni?
  • Odpowiedz
@KufDrahrepus: Zastępca RPO nie ma w tym kraju żadnej władzy.

Jakie niebotyczne kwoty alimentów? Średnia to ok. 600 złotych miesięcznie czyli ok. 1/4 przeciętnego wynagrodzenia (mówię o medianie a nie średniej, która jest wyższa).
  • Odpowiedz
niebotyczne kwoty alimentów to też prawackie urojenia? Bo Biedroń się zdaje, że zapowiada dokrecenie śruby tym wstrętnym alimenciarzom.


@KufDrahrepus: może chodzi o ściagalność alimentów? Bo z reguły zobowiązania tych wstrętnych alimenciarzy pokrywają podatnicy- ja, ty, inni- nie wiem, kto może być przeciw poprawie sciągania alimentów, poza samym alimenciarzem.
Natomiast, odpowiadając na pytanie- tak, niebotyczne kwoty alimentów są prawackimi urojeniami, jeśli średnia alimentow to ok. 600 zł. Przy ustalaniu alimentow ważny
  • Odpowiedz
@KufDrahrepus: oczywiście. A co w tym niesprawiedliwego? Jeśli np. Kijowski jako informatyk mieszkający w Warszawie mówi, że go nie stać na alimenty, to chyba o czymś to swiadczy (btw. w potepianiu jego akurat prawacy nie widzieli nic złego). To jest jedyna sprawiedliwa praktyka. Przecież częste jest, że po wyroku alimenciarz zwalnia się i przechodzi do szarej strefy lub bierze część pensji pod stołem. Sądy juz dawno zauważyły tę prawidłowość. To
  • Odpowiedz
Sprawiedliwiej byłoby jednak zasądzać alimenty według stanu faktycznego, a nie przypuszczeń sądu, najczęściej kierującego się solidarnością jajników.


@KufDrahrepus: jakiego stanu faktycznego? Stan faktyczny jest zazwyczaj nie do wykazania, bo ojciec pracuje w szarej strefie. Stan faktyczny to np. 3-4 tysiące, a przed sądem 0 zł- więc o jakiej sprawiedliwosci mówisz w przypadku okradaniu dziecka? Btw. jaka znowu solidarność jajników?- masz jakieś statystyki, że sędziowie-kobiety zasądzają wyższe alimenty niż sędziowie-mężczyźni- czy
  • Odpowiedz
@KufDrahrepus: To by doprowadziło do tego, że większość kierowców tirów miałoby minimalną na umowie a ludzie prowadzący działalność gospodarczą przepisywaliby firmy na swoje matki i zatrudniali się w nich na pół etatu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Catit: Jak nie do wykazania? Zbadać gdzie delikwent mieszka, jakie ma auto, gdzie i ile razy w roku jeździ na wakacje i ma podstawie tego ustalić wysokość alimentów. A jeśli to pieniądze od "utrzymanki", to cóż, niech sprzeda auto i parę prezentów od kobiety to będzie go stać
  • Odpowiedz
jakie ma auto, gdzie i ile razy w roku jeździ na wakacje i ma podstawie tego ustalić wysokość alimentów


@marv0oo: Oni zwykle w takim czasie nie afiszują się z wakacjami, nie nabywają drogich rzeczy itd. A jak ktoś jest dusigroszem i żyje na o wiele niższym poziomie niż pozwala mu na to wypłata, to rozumiem, ze dzieci miałyby być poszkodowane? Cały pomysł jest tak smiesznie niepraktyczny, że aż szkoda komentować.
  • Odpowiedz