Wpis z mikrobloga

Jak ta moja jeszcze zona mnie srogo w-----a...
Co miesiąc dostaje zabezpieczanie aliementów. Za każdym razem jak córka ma jechać czy to na obóz czy to na wycieczkę to zawsze jest ta sam tekst "Obóz/wycieczka jest droga możne byś dołożył polowe?" Na moja odmowę potrafi napisać "Skoro nie chcesz dać pieniędzy na obóz to daj przynajmniej na kieszonkowe" W Sadzie pewnie będzie udowadniać jakim to ja jestem złym ojcem bo nie dokładam się do utrzymania córki ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Z jednej strony chcialbym dołożyć a z drugiej właśnie po to są te alimenty a mój budżet domowy ma swoje limity.
Gra mi na emocjach jak chce...
Musiałem się wygadać

#jatheksierozwodzi #zwiazki #feels #logikarozowychpaskow #rozwod
  • 388
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LadyMartini:

Alimenty są na podstawowe rzeczy. Do większych wydatków jak obóz dokładasz sie po połowie! Spłodziłeś to masz!


Poproszę o podstawę prawną takiego twierdzenia + orzecznictwo.

inb4: G---o mi dasz, bo to g---o prawda. Przy wyliczaniu alimentów bierze się pod uwagę takie kwestie jak wypoczynek wakacyjny i wyjazdy szkolne.
  • Odpowiedz
@Pareidolia: Zgodzam sie z Toba.
Gdybym wiedzial, ze sytuacja finansowa mojej zony jest kiepska to sam z siebie dawalbym wiecej mojej corce. Tak nie jest a jest wrecz na odwrot. Po prostu w takiej sytuacji mam odczucie, ze jestem bezczelnie "ruchany" na kase a najwieksze k------o to granie dzieckiem.
  • Odpowiedz
@jathek: O ile dobrze pamiętam:
Art. 133. Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka.
§ 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.

Obowiązek alimentacyjny obowiązuje obojga rodziców. Matka dziecka nie ma prawa utrzymywać się z alimentów na dziecko, tylko dokładać taka samą zarządzona kwotę. Koniec, kropka.

Dokładanie
  • Odpowiedz
Alimenty są na podstawowe rzeczy.


@LadyMartini: Nie, alimenty nie są na podstawowe rzeczy. Alimenty są na wszystko. Nie wiem ile OP daje hajsu na dziecko, ale nawet kwota 800 zł miesięcznie wystarczy na wyżywienie + reszta i jeszcze można zaoszczędzić na wycieczkę.
  • Odpowiedz
  • 0
@wojtas_mks no niekoniecznie dziecko po rozwodzie ma miec duzo nizszy poziom życia, bo na chleb z maslem starczy 200 zl.

Dziwne, serio, nie znam przypadku gdzie alimenty pokrywają calosc kosztow zycia. Ale moze twoi znajomi mieli pecha, a w mojej rodzinie wszyscy maja szczescie.
  • Odpowiedz
Op nie ma dla dziecka a jednocześnie wypytuje o puby i miejsca, gdzie będzie wydawał od groma pieniędzy na chlanie. Nic dziwnego że kobieta się z tobą rozwodzi. Życie z wiecznym chłopcem dla którego p--o jest ważniejsze od własnego dziecka musiało być koszmarem. Gardzę

@kontonr77: albo trolujesz albo zwyczajnie jestes idiota.
Co ma piernik do wiatraka? Czyli wg Ciebie i Twojej z------j logiki ja jako alimenciarz nie mam prawa do
  • Odpowiedz
@rakiwo: zaraz zaraz... alimenty są na życie dziecka, jak nie starcza to chyba wypadało by pogadać a nie żądać, tyle się mówi o ustaleniach, a tu matka mówi córka jedzie i ojciec ma zamknąć pysk i dawać kasę, no sorry ale to tak nie działa i nawet w pełnych rodzinach jak nie starcza kaski, to dziecko na obóz nie jedzie, tylko do dziadków na wieś... ale nagle jak k---a są
  • Odpowiedz